Zapłata dla pełnomocnika z urzędu

Dopiero koniec sprawy i jej wynik decyduje o tym, od kogo i w jakiej wysokości prawnik z urzędu otrzyma należność.

Publikacja: 12.06.2023 07:30

Zapłata dla pełnomocnika z urzędu

Foto: Adobe Stock

To sedno najnowszego orzeczenia Sądu Najwyższego, które wyjaśnia dość skomplikowane zasady opłacania tzw. urzędówek.

Częściowa wygrana

Pełnomocnik z urzędu, adwokat, w sprawie dotyczącej kredytu frankowego, w postępowaniu kasacyjnym wniósł o uzupełnienie wyroku SN w części wygranej przez niego (w drugiej części SN zwrócił sprawę do ponownego rozpoznania), przez przyznanie mu kosztów pomocy prawnej. Wskazał, że jego umocowanie było ograniczone do postępowania przed SN i nie będzie brał już udziału w dalszym postępowaniu, więc koszty te powinny zostać mu przyznane.

SN nie podzielił tego stanowiska, wskazując, że zgodnie z art. 108 § 1 k.p.c. sąd rozstrzyga o kosztach w każdym orzeczeniu kończącym sprawę w danej instancji, z tym że sąd II instancji, przekazując sprawę sądowi I instancji do ponownego rozpoznania, pozostawia temu sądowi rozstrzygnięcie o kosztach instancji odwoławczej, i ta zasada dotyczy też orzeczenia SN. SN w części orzeczeń przyjmuje, że o kosztach orzeka sąd, któremu sprawa została przekazana, i zaznacza to w sentencji lub jedynie w uzasadnieniu, a w części orzeczeń SN rozstrzyga odrębnie o wynagrodzeniu pełnomocnika z urzędu działającego przed SN. Rozstrzygnięcie o wynagrodzeniu pełnomocnika z urzędu uzależnione jest zaś od tego, czy strona przez niego reprezentowana wygrała, czy przegrała.

Czytaj więcej

SN rozstrzygnie kwestie zwolnienia adwokata ze świadczenia pomocy prawnej z urzędu

Jeżeli wygrała, wynagrodzenie i poniesione przez niego wydatki są zasądzane w ramach zwrotu kosztów procesu od strony przegrywającej na rzecz wygrywającej. W takim wypadku podstawą ustalenia wysokości wynagrodzenia adwokata są przepisy rozporządzenia MS w sprawie opłat za czynności adwokackie, czyli tzw. taksy. W razie zaś przegrania sprawy sąd przyznaje wynagrodzenie od Skarbu Państwa, który odpowiada subsydiarnie, i reguluje tę kwestię inne rozporządzenie MS (w sprawie ponoszenia przez SP kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu).

Kwestia niuansów

– Ponieważ inne podmioty są zobowiązane do zwrotu kosztów pełnomocnika z urzędu, w razie gdy obowiązek spoczywa na przeciwniku, a inne, kiedy obciążają one SP, wniosek o ich przyznanie winien uwzględniać te niuanse, szczególnie jeśli jest formułowany przez pełnomocnika profesjonalistę. A o kosztach postępowania kasacyjnego orzeka sąd, któremu sprawa została przekazana do ponownego rozpoznania. Ten mechanizm wyklucza wydanie orzeczenia przed zakończeniem postępowania, dopóki bowiem nie zostanie wydane orzeczenie kończące postępowanie, nie sposób ocenić, która strona wygrała sprawę, i nie jest możliwe rozstrzygnięcie, od kogo i na czyją rzecz ma zostać zasądzone wynagrodzenie pełnomocnika, i według jakich zasad ma być ustalone – wskazał SN w składzie sędziowie Tomasz Szanciło, Marcin Łochowski i Krzysztof Wesołowski.

– Podzielam stanowisko SN, można tylko dodać, że zwolnienie z kosztów sądowych nie zwalnia z obowiązku zapłaty drugiej stronie wygrywającej kosztu jej pełnomocnika, choć sądy w praktyce sięgają po art. 102 k.p.c., który stanowi, że w wypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej w ogóle nimi. Czyli na zasadzie słuszności – wskazuje Artur Rycak, adwokat.

Sygnatura akt: II CSKP 676/22

To sedno najnowszego orzeczenia Sądu Najwyższego, które wyjaśnia dość skomplikowane zasady opłacania tzw. urzędówek.

Częściowa wygrana

Pozostało 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP