W biznesie ściąganie należności jest nieco szybsze, więc łatwiej mi oceniać, czy któryś menedżer przesadza z wysokością faktur. Natomiast system oceny efektywności kontrolerów skarbowych to rzeczywiście trudna sprawa, bo na ostateczny efekt ich prac trzeba czasem długo czekać. Stałe monitorowanie trendów orzeczniczych z uwzględnieniem odsetek wypłacanych podatnikom jest pewnie kluczem do zbudowania dobrego systemu oceny urzędników. Zresztą nie zawsze jest to kwestia bezwzględnej walki z podatnikiem. Prawo podatkowe nie zawsze nadąża za rzeczywistością i wiele sytuacji, zwłaszcza w biznesie, trudno jednoznacznie ocenić. Przydałoby się więcej możliwości negocjacji i porozumień administracji z podatnikiem.
Innymi słowy: niewładczego załatwiania spraw. Tak nazwała to Komisja Kodyfikacyjna, która kilka lat temu poświęciła temu cały rozdział w projekcie ordynacji podatkowej. Projekt poszedł do kosza.
Na szczęście nie cały, bo jednak uruchomiono pomysł programu współdziałania KAS z podatnikami.
Rozśmiesza mnie pani. Owszem, uruchomiono. Dla dwunastu firm. Doprawdy, gigantyczne osiągnięcie.
Mam wrażenie, że KAS traktuje ten program poważnie, a mała jak na razie skala jego realizacji nie oznacza, że nie można go upowszechnić. A dodatkowo kolejne firmy już czekają na podpisanie umów. Dziś mogą z niego skorzystać firmy o obrotach powyżej 50 mln euro. Jest ich kilka tysięcy. Ale zdziwiłby się pan, jak bardzo temat interesuje mniejszych podatników, którzy na dziś nie mają opcji przystąpienia. Problem z gotowością podatników do współpracy z MF jest w tym, że wiele firm nie wierzy, że będą miały z tego jakąś korzyść. Bo tam obowiązuje zasada: przejrzystość i samokontrola w zamian za odstąpienie od kontroli…
… a przejrzystość i tak jest wymuszana składaniem mnóstwa dokumentów, plików JPK_VAT, wkrótce JPK_CIT i KSeF.
Nie da się ukryć, że elektronizacja rozliczeń oznacza, że większość firm już dziś jest na bieżąco prześwietlana. Natomiast poprawność i jawność rozliczeń podatkowych coraz częściej jest postrzegana jako plus dla firm z punktu widzenia polityki ESG. Na równi z ekologiczną produkcją i dbałością o społeczności lokalne. Firmy uczestniczące w programie współdziałania mają też możliwość wyjaśniania na bieżąco spornych spraw zamiast czekania w niepewności na decyzję i ewentualny wieloletni spór.
Pewnie i tak nie wszyscy się załapią na ten program. Był też pomysł, być może atrakcyjny dla mniejszych firm, by miały w urzędzie „asystenta podatnika” – nie doradcę, a raczej takiego, który na bieżąco będzie z nimi współpracował przy rozliczeniach.
Satysfakcja podatników z takiego rozwiązania jest zróżnicowania - „zależy na kogo się trafi”. Ale gdyby chcieć to rozwiązanie dopracować, to trzeba albo wyraźnie wskazać, że tacy urzędnicy są tylko koordynatorami albo dać im moc decyzyjną, by rzeczywiście pomagali podatnikom w szybkim załatwianiu spraw. Teraz, gdy rozmawiam z firmami o ewentualnym uczestnictwie w programie współdziałania, wspominają tę ideę „asystentów” i mówią: jeśli to ma tak samo działać, to nas to nie interesuje.
A więc pani rada dla skarbówki to więcej koncyliacji, mniej uporu?
Zawsze warto rozmawiać. Wtedy łatwiej uniknąć sporów kosztownych dla wszystkich.
Rozmawiał Paweł Rochowicz