Najczęściej na ubezpieczycieli donoszą kierowcy

W 2013 roku do Rzecznika Ubezpieczonych wpłynęło 8522 skarg dotyczących ubezpieczeń komunikacyjnych – stanowiły one 51,6 proc. wszystkich zażaleń, jakie wpłynęły na jego ręce.

Publikacja: 21.04.2014 14:37

Najwięcej z nich dotyczyło największych ubezpieczycieli: PZU - 1951 i Warty - 1042 skargi. Jeśli jednak odniesiemy liczbę skarg do wielkości biznesu i liczby obsługiwanych polis, okazuje się, że najgorszy wynik odnotowała AXA – 307,5 proc. skarg w odniesieniu do przypisu składki.

Ludzie najczęściej czuli się pokrzywdzeni z powodu kwoty, jaką ubezpieczyciele proponowali im za wynajem pojazdu zastępczego. Była ona zbyt niska w ich odczuciu, albo odmawiano wypłaty w ogóle. Drugie miejsce pod względem ilości skarg stanowił sposobu likwidacji szkody, a na dalszym miejscu uplasowały się pisma w których kierowcy domagali się wyjaśnienia, dlaczego zakład chce przeprowadzić kasację auta. Właściciel chciał je naprawić. Oczywiście jako główny zarzut pod adresem towarzystw wysuwano fakt, że próbują one zaniżyć wartość pojazdu w stanie sprzed szkody, a zawyżyć wartość wraku. Nikt natomiast nie proponował pomocy w sprzedaży pojazdu za ustaloną przez zakład ubezpieczeń cenę.

Ważkim problemem podnoszonym przez skarżących była kwestia wyboru części stosowanych do naprawy pojazdu – właściciel nie miał prawa decydowania, czy chce aby użyto nowych, czy starych części. To samo dotyczyło oryginalnych materiałów, czy zamienników.

Były też przypadki wyliczania kosztów naprawy przy uwzględnieniu kompletnie nierynkowych stawek za tzw. roboczogodzinę. W odniesieniu do szkód na osobie z kolei najczęściej pojawiały się zarzuty dotyczące ustalania na zbyt niskim poziomie świadczeń odszkodowawczych oraz odmawiania przez ubezpieczycieli prawa do zadośćuczynienia za śmierć osoby najbliższej.

W pozostałych skargach dominowały zawiadomienia o nieprawnym – zdaniem skarżących –odrzuceniu zgłaszanego roszczenia - 6508 skarg (39,4 proc.). W porównaniu do 2012 r. liczba skarg w tym zakresie wzrosła o 7,4 proc. Sporą grupę stanowiły też zażalenia na wysokość przyznanego odszkodowania lub świadczenia – 5016 skarg (30,4 proc.). W tej grupie skarg w porównaniu do ubiegłego roku odnotowano spadek o 7,5 proc.

Coraz częściej ludzie szukają też pomocy w spawie ubezpieczenia społecznego, choć w tym wypadku rzecznik z reguły odsyła ich do innych instytucji. Skargi dotyczą działalności Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (łącznie 99 spraw w 2013 roku, tj. 65,6 proc. spraw ogółem z zakresu zabezpieczenia emerytalnego). Zdecydowana większość z nich dotyczyła działalności ZUS nie związanej z funkcjonowaniem II i III filaru emerytalnego. Poruszano w nich m.in. problem nieprzekazywania składek na rachunek osoby ubezpieczonej w OFE a także bezpodstawnego wycofania składek z OFE oraz nieuwzględnienia środków zgromadzonych w OFE w wysokości przyznanego świadczenia emerytalnego. Z kolei jeśli chodzi o otwarte fundusze emerytalne - pytano o zasady gromadzenia środków na poczet przyszłej wypłaty świadczenia emerytalnego oraz możliwości wcześniejszej wypłaty zgromadzonych środków.

Zgłaszano również zastrzeżenia co do nieprawidłowości w wypłacie po śmierci członka OFE, niemożności uzyskania informacji o stanie rachunku oraz na czynności akwizycyjne pośredników działających na rzecz OFE i kwestie związane z ochroną danych osobowych.

W sumie w ubiegłym roku Rzecznik Ubezpieczonych otrzymał 16 516 pisemnych skarg zgłaszanych w indywidualnych sprawach z zakresu problematyki ubezpieczeń. Dla porównania 2012 r. odnotowano 15 273 skarg i – co oznacza, iż nastąpił wzrost o 8,1 proc.

Skargi kierowane do Rzecznika Ubezpieczonych napływały zarówno bezpośrednio od osób ubezpieczonych, ubezpieczających, uposażonych i uprawnionych z umowy ubezpieczenia – 11 828 spraw (71,6 proc.), jak też za pośrednictwem pełnomocników i innych podmiotów – 4688 spraw (28,4 proc.). Najciekawsze jest jednak to, że spośród wszystkich sprawdzanych przypadków – 87 proc. odbieranych skarg, aż jedna trzecia okazywała się uzasadniona. Przy czym często cała wina ubezpieczyciela polegała na tym, że nie do końca wyjaśnił on klientowi o co chodzi.

Niestety z roku na rok sytuacja wcale nie ulega poprawie, zwłaszcza jeśli chodzi o podstawową kwestię, na jaką skarżą się Polacy, czyli ubezpieczenia komunikacyjne. W porównaniu do 2012 roku liczba skarg w tej grupie wzrosła o ponad 400.

Najwięcej z nich dotyczyło największych ubezpieczycieli: PZU - 1951 i Warty - 1042 skargi. Jeśli jednak odniesiemy liczbę skarg do wielkości biznesu i liczby obsługiwanych polis, okazuje się, że najgorszy wynik odnotowała AXA – 307,5 proc. skarg w odniesieniu do przypisu składki.

Ludzie najczęściej czuli się pokrzywdzeni z powodu kwoty, jaką ubezpieczyciele proponowali im za wynajem pojazdu zastępczego. Była ona zbyt niska w ich odczuciu, albo odmawiano wypłaty w ogóle. Drugie miejsce pod względem ilości skarg stanowił sposobu likwidacji szkody, a na dalszym miejscu uplasowały się pisma w których kierowcy domagali się wyjaśnienia, dlaczego zakład chce przeprowadzić kasację auta. Właściciel chciał je naprawić. Oczywiście jako główny zarzut pod adresem towarzystw wysuwano fakt, że próbują one zaniżyć wartość pojazdu w stanie sprzed szkody, a zawyżyć wartość wraku. Nikt natomiast nie proponował pomocy w sprzedaży pojazdu za ustaloną przez zakład ubezpieczeń cenę.

Ubezpieczenia
PZU z nową strategią. W niej sprzedaż Aliora do Pekao, wzrost zysku i dywidendy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ubezpieczenia
Artur Olech, prezes PZU. O zbrodniach przeszłości i planie na przyszłość
Ubezpieczenia
PZU zaskoczyło na plus wynikami. Kurs mocno w górę
Ubezpieczenia
Solidne wyniki PZU mimo powodzi. Niebawem nowa strategia
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ubezpieczenia
Mało chętnych na Europejską Emeryturę