Identyczny stosunek AC do OC utrzymuje się również w 2014 r., o czym świadczą statystyki zebrane przez KNF po pierwszym kwartale. Liczba nowych polis AC (1,4 mln sztuk) była prawie czterokrotnie niższa niż liczba nowo zawartych ubezpieczeń OC (5,4 mln sztuk).
Paweł Boryczka, dyrektor Departamentu Ubezpieczeń Komunikacyjnych Uniqa tłumaczy, że jedną z przyczyn może być też fakt, że niektóre zakłady nie ubezpieczają starszych aut. – Tymczasem odsetek pojazdów powyżej 15 lat w Polsce (stanowiących ponad 75 proc. łącznej liczby zarejestrowanych pojazdów) wynosił w 2012 roku 48,7 proc. Tendencja jest wzrostowa - zaznacza. - W kolejnej, co do liczebności grupie pojazdów ciężarowych (11,7 proc. ogólnej liczby pojazdów) procentowa liczba pojazdów starszych niż 15 lat jest na podobnym poziomie i wynosiła w 2012 roku 44,5 proc.
Jak podkreśla Boryczka te liczby pokazują, że dostępność ubezpieczenia AC dla ponad 40 – proc. starszych pojazdów poruszających się po polskich drogach jest ograniczona. Jeżeli zatem odniesiemy się jedynie do pozostałych 60–proc. pojazdów okaże się, że współczynnik pokrycia polis OC polisami Auto Casco wynosi ponad 40 – proc. i jest to nadal obszar do działania dla ubezpieczycieli. - Niestety Polacy masowo rezygnują z ubezpieczenia AC kilkuletnich aut, ograniczając w ten sposób swoje wydatki – mówi Boryczka. - Kierowcy uważają, że kradzieże to już rzadkość, a swoje umiejętności jazdy oceniają wysoko i wykluczają możliwość zajścia szkody z ich winy. Nie widzą zatem potrzeby posiadania dodatkowego ubezpieczenia AC.
Podobnego zdania jest Marek Dmytryk, menedżer produktu w Gothaer. - Kierowcy bardzo często traktują ubezpieczenia komunikacyjne jak niepotrzebny, ale obowiązkowy wydatek – wyjaśnia. - O ile jednak posiadanie ubezpieczenia OC jest wymogiem regulowanym ustawą i nie można z niego zrezygnować, o tyle rezultat w przypadku dobrowolnego ubezpieczenia AC jest taki, że decyduje się na nie zazwyczaj tylko wąska grupa właścicieli, przeważnie posiadaczy młodszych aut. Jedną z przyczyn jest wciąż niski poziom wiedzy o ubezpieczeniu AC. Nie każdy wie, że jego zakres nie zawsze musi być ściśle określony przez ubezpieczyciela, ponieważ przez dodatkowe opcje może być dopasowany do indywidualnych potrzeb klienta, również tych posiadających starsze pojazdy.
Dość powszechna jest opinia, że AC to ubezpieczenie chroniące właściciela samochodu na wypadek kradzieży auta. Ale AC to również ochrona w przypadku stłuczki, gdy kierowca przez nieuwagę zniszczy własny samochód, przydaje się też ono w przypadku uszkodzenia pojazdu przez osoby trzecie, wskutek działania sił przyrody (m.in. wichura, powódź, opady) oraz pożaru i innych sytuacji, które mogą się przydarzyć posiadaczowi pojazdu. Ponadto do AC można dokupić pakiet assistance, który pozwala nie tylko na holowanie do najbliższego mechanika, ale również na pomoc techniczną bezpośrednio na miejscu zdarzenia, dostęp do wsparcia na infolinii (informacje m.in. o pobliskich warsztatach, pensjonatach czy pomocy drogowej), a także na przewóz zwierząt do lecznicy. - Te kilka przykładów pokazuje, że assistance w ramach AC to nie tylko oczywiście bardzo istotne holowanie, ale też szereg pozornie „mniejszych" elementów, których znaczenie rośnie tak naprawdę dopiero po szkodzie, z dala od domu - podsumowuje Piotr Ruszowski, dyrektor sprzedaży i marketingu Mondial Assistance. - Z doświadczenia wiemy, że organizacja miejsca noclegowego, dostarczenie paliwa czy zorganizowanie i pokrycie kosztów parkingu to w oczach kierowców cenne ubezpieczeniowe dodatki.