Deklaruje tak 78 proc. badanych przez ARC Rynek i Opinia na zlecenie UNIQA Polska. Kolejne 4 proc. wskazuje, że przynajmniej jedno z dzieci ma takie ubezpieczenie, a 13 proc. twierdzi, że ich dziecko nie ma takiego ubezpieczania, a jako powód podaje brak takiej potrzeby. W podobnym badaniu rok temu znacznie więcej badanych deklarowało, że ich dziecko ma ubezpieczenie, bo aż 85 proc., 3 proc., że przynajmniej jedno dziecko, a tylko 8 proc. mówiło, że nie ma takiej polisy.

– Wciąż duża grupa opiekunów mówi, że dziecko ma ochronę ubezpieczeniową. Niepokoi jednak spadek deklarujących posiadanie ubezpieczenia – mówi Jacek Rink, menedżer Zespołu Rozwoju Produktów i Badań Rynku, Departament Rozwoju Produktów i Procesów w UNIQA. – Na pytanie, dlaczego rodzic zrezygnował z ubezpieczenia, 20 proc. wskazywało brak potrzeby, a 17 proc. cenę. Rok temu mówili o braku odpowiedniej oferty. Nie jest więc wykluczone, że na spadek w porównaniu z 2021 r. wpływa wysoka inflacja, a rodzice i opiekunowie, szukając oszczędności, rezygnują z polisy szkolnej – dodaje.

Z badania wynika też, że więcej opiekunów jest w stanie zapłacić za ubezpieczenie szkolne między 40 a 120 zł – 64 proc. Przed rokiem mówiło tak 55 proc. badanych. Spada odsetek tych, którzy chcą płacić jak najmniej.

Ceny szkolnych polis zaczynają się od 29 zł na rok. Za te bardziej rozbudowane, z wyższą ewentualną sumą ubezpieczenia, można zapłacić nawet 200 zł i więcej. – Wybierając ubezpieczenie szkolne, warto zwrócić uwagę na kilka elementów, aby w ramach jednej polisy zapewnić swojemu dziecku kompleksową ochronę na różne ewentualności – mówi Maciej Łoboz, ekspert multiagencji ubezpieczeniowej Unilink. – Liczy się nie tylko jak najniższa kwota rocznej składki, ale suma ubezpieczenia z tytułu uszczerbku na zdrowiu, w szczególności wysokość świadczeń za zdarzenia, których prawdopodobieństwo wystąpienia jest duże, czyli zwichnięcia i skręcenia, złamanie kończyn oraz stłuczenia i zmiażdżenia – dodaje. Tłumaczy, że im wyższa suma ubezpieczenia, tym większa rekompensata za 1 proc. uszczerbku zdrowia dziecka. – Ważne jest też, by polisa zapewniła wsparcie finansowe po wypadku w formie zwrotów kosztów rehabilitacji czy odbudowy zęba. Tutaj sytuacja wygląda analogicznie: im wyższa suma wskazana w ubezpieczeniu, tym lepiej dla dziecka – mówi ekspert. Zwraca uwagę, że oferta polis szkolnych jest coraz bardziej rozbudowana, obejmuje zajęcia pozaszkolne, w tym m.in. jazdę konną, a także cybermobbing i hejt w sieci.