Reklama
Rozwiń
Reklama

OC komunikacyjne musi podążać za życiem

Zmiana prawa ubezpieczenia OC komunikacyjnego wymaga zmiany podejścia uczestników na tym rynku, ubezpieczycieli i ubezpieczonych.

Publikacja: 02.12.2024 06:27

OC komunikacyjne musi podążać za życiem

Foto: AdobeStock

To konkluzja z konferencji, która odbyła się w piątek 27 listopada, dotyczącej stosowania prawa obowiązkowego ubezpieczenia komunikacyjnego po jego noweli, która weszła w życie 6 listopada br., a zorganizowanej przez Uczelnię Łazarskiego i Katedrę Prawa Cywilnego, Handlowego i Ubezpieczeniowego UAM.

Temat konferencji: „Ruch pojazdu mechanicznego – odpowiedzialność ubezpieczyciela – zmiana prawa i zmiana myślenia", związany jest z wdrażaniem unijnej dyrektywy w sprawie ubezpieczenia OC w związku z ruchem pojazdów (2021/2118).

Czytaj więcej

Sejm podwyższa sumy gwarancyjne z ubezpieczenia OC komunikacyjnego

Definicja ruchu pojazdu mechanicznego wzbudziła emocje

Największe emocje wzbudziła definicja ruchu pojazdu mechanicznego, zawężająca odpowiedzialność ubezpieczycieli z OC komunikacyjnego oraz postulaty rejestrowania i objęcia tym ubezpieczeniem nowych rodzajów pojazdów i hulajnóg wspieranych napędem elektrycznym.

– Nowela ma na celu zwęzić odpowiedzialność ubezpieczycieli do szkód bezpośrednio związanych z funkcją komunikacyjną pojazdu (a nie kiedy nie pełni tej roli), ale trzeba pamiętać, że zostaje bez zmian zakres odpowiedzialności na zasadzie ryzyka na podstawie art. 436 Kodeksu cywilnego (a tam nie wymaga się wykazania odpowiedzialnemu winy). Po tej zmianie posiadacz pojazdu np. rozlewającego beton nie może już liczyć na ochronę ubezpieczeniową. Pytania, czy posiadacz takich urządzeń, ale też brokerzy lub agenci ubezpieczeniowi są świadomi, że taki pojazd należy doubezpieczyć – mówił prof. Szymon Byczko z Uniwersytetu Łódzkiego.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Kiedy przedawnia się OC? Odpowie Sąd Najwyższy

Czy pojazdy nowego typu powinny podlegać ubezpieczeniu OC

Żywą dyskusję wywołał prof. Marcin Orlicki z UAM w Poznaniu, poruszając temat pojazdów nowego typu, do transportu osobistego i hulajnóg wspieranych silnikiem elektrycznym, zwłaszcza tych z mocno podrasowaną szybkością, nierejestrowanych i nieubezpieczanych od OC, a niosących nieraz duże zagrożenie i szkody. Pojawiały się też głosy, że one również winny podlegać ubezpieczeniu OC.

– Wprowadzenie nowej definicji „ruchu pojazdu” jest słusznym posunięciem. Ustalenie jednak kryteriów oceny stanów faktycznych w kontekście wykonywania przez pojazd funkcji środka transportu będzie wyzwaniem dla ubezpieczycieli i sądów. Dotyczy to zwłaszcza przypadków granicznych, gdy różne funkcje pojazdu wykonywane są w tym samym czasie – ocenił Marcin Orlicki.

Podobne zdanie wyraziła prof. Uczelni Łazarskiego, sędzia Aneta Łazarska. Przytaczając w swym referacie szereg orzeczeń TSUE, który używając pojęcia ruchu, odwoływał się czasem do głównej, czasem normalnej funkcji pojazdu jako środka transportu. Dlatego ustalenie w praktyce, co jest desygnatem ruchu, będzie nadal budziło wątpliwości, biorąc pod uwagę różnorodność sposobu wykorzystania pojazdów i rozumienia funkcji pojazdu, w tym funkcji normalnej, głównej czy w ogóle wielofunkcyjnych pojazdów.

Czytaj więcej

TSUE: wysokość odszkodowania z OC mogą ograniczać przepisy krajowe
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: TSUE wysadził TK w powietrze. To ważna lekcja także dla Donalda Tuska
Cudzoziemcy
Kierowca musi mówić po polsku? Prawnicy oceniają nową usługę „Bolt lokalnie"
Internet i prawo autorskie
Masłowska zarzuca Englert wykorzystanie „kanapek z hajsem”. Prawnicy nie mają wątpliwości
Prawo karne
Małgorzata Manowska reaguje na decyzję prokuratury ws. Gizeli Jagielskiej
Nieruchomości
Wieczni prezesi spółdzielni mieszkaniowych zostaną? Spór o reformę
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama