Kilkoro pasażerów lotu z listopada 2013 roku poskarżyło się prezesowi Urzędu Lotnictwa Cywilnego (ULC) na linie lotnicze. Powodem było 25-minutowe opóźnienie startu samolotu, przez które stracili możliwość przesiadki na inny lot.
Do późnienia doszło przez wykrycie usterki technicznej zewnętrznego generatora sprężonego powietrza (sprężone powietrze stosuje się, aby zapewnić początkowy obrót łopatek silnika) oraz konieczności wyładowania z samolotu bagażu pasażera, który nie stawił się do wejścia na pokład samolotu, mimo że nadał bagaż rejestrowany.
Niezadowoleni pasażerowi powołali się na naruszenie przez przewoźnika rozporządzenia (WE) nr 261/2004 Parlamentu Europejskiego i Rady z 11 lutego 2004 r., ustanawiającego wspólne zasady odszkodowania i pomocy dla pasażerów w przypadku odmowy przyjęcia na pokład albo odwołania lub dużego opóźnienia lotów.
Prezes ULC nie dopatrzył się jednak naruszenia przepisów, tłumacząc, że opóźnienie, które dotknęło pasażerów, wynosiło jedynie 25 minut, a ujawnienie usterki generatora sprężonego powietrza oraz konieczność wyładowania bagażu należącego do pasażera stanowiły nadzwyczajne okoliczności zwalniające przewoźnika z prawa do odszkodowania.
Prezes ULC powołał się na wyrok Trybunału Sprawiedliwości z 19 listopada 2009 r. w sprawach połączonych C-402/07 i C-432/07, w którym stwierdzono, iż art. 5, art. 6 i art. 7 rozporządzenia należy interpretować w ten sposób, że do celów stosowania prawa do odszkodowania pasażerów opóźnionych lotów należy traktować jak pasażerów lotów odwołanych to znaczy, że mogą powoływać się na prawo do odszkodowania, jeżeli w wyniku opóźnienia lotu stracą co najmniej trzy godziny. Takie opóźnienie nie daje jednak pasażerom prawa do odszkodowania, jeżeli przewoźnik lotniczy potrafi dowieść, że duże opóźnienie lotu jest spowodowane nadzwyczajnymi okolicznościami, których nie można było uniknąć, pomimo podjęcia wszelkich racjonalnych środków, to jest okoliczności, które pozostają poza zakresem skutecznej kontroli przewoźnika lotniczego.