W tych krajach, gdzie loty nie zostały jeszcze ograniczone, utrzymanie rejsów nie ma już sensu, ponieważ nie ma chętnych do latania. W tej sytuacji Ryanair zdecydował się na zmniejszenie oferowania w kwietniu i maju o 80 procent, a nawet nie wyklucza możliwości całkowitego uziemienia floty. Przewoźnik wyjaśnia, że zdecydował się na takie kroki, aby w największym możliwym stopniu obniżyć koszty operacyjne i poprawić przepływy gotówki. W tym celu właśnie zrezygnuje z latania, powstrzyma się od wykupowania akcji, zamrozi stan zatrudnienia, czasowo zawiesi kontrakty pracownicze, ograniczy wydatki i wprowadzi program dobrowolnych odejść. Znacząco zostaną ograniczone godziny pracy i wynagrodzenia osób, które pozostaną w spółce.