Lufthansa chce kontrolować sprzedaż biletów

Lufthansa zapowiedziała pobieranie od września dopłaty 16 euro od biletów nie zarezerwowanych przez jej portale elektroniczne i inne bezpośrednie kanały sprzedaży, bo chce zwiększyć sumę, jaką zarabia na każdym bilecie

Publikacja: 04.06.2015 13:36

Lufthansa chce kontrolować sprzedaż biletów

Foto: Bloomberg

Linie lotnicze dążą do odzyskania kontroli nad sprzedażą swych biletów, zwłaszcza chcą zarabiać więcej na cząstkowych usługach i obciążać podróżnych odrębnie za bagaż, wybór miejsc, jedzenie i inne dodatki.

Lufthansa ogłosiła, że procent przychodów ze sprzedaży biletów stale malał w czasie, gdy jej koszty korzystania z globalnych systemów dystrybucji (GDS) — pozwalających biurom podróży rezerwować loty, hotele i wynajem samochodów — wynosiły ponad 100 mln euro rocznie. W tych kosztach znajdują się opłaty za usługi GDS, z których linie korzystają tylko częściowo, dlatego nowa dopłata w ramach „dystrybucji kosztów" w wysokości 16 euro będzie pobierana od każdego biletu wystawionego przez kanał rezerwacji używający GDS. Biura podróży będą mogły rezerwować bilety bez ponoszenia dopłaty korzystając z portalu Lufthansy www. LHGroup.agent.com.

- Podczas gdy inni partnerzy w zakresie usług i systemów w łańcuchu GDS odnotowują rosnące marże i zyski, zarobki naszej linii malały z czasem — oświadczył szef działu handlowego Lufthansy, Jens Bischof.

Niemiecki przewoźnik walczy z kosztami i chce zwiększyć zyski, aby mieć pieniądze na zakup nowych samolotów i podjąć walkę konkurencyjną z tanimi rywalami i liniami znad Zatoki. Oprócz zmiany polityki biletowej przygotowuje nowy cennik biletów tego lata: opłaty za klasę ekonomiczną będą mieć trzy kategorie light (lekka), classic (klasyczna) i flex (elastyczna) zależnie od tego, czy podróżny chce zapłacić tylko za bilet albo czy chce mieć także inne opcje.

Decyzja Lufthansy dotyczy także biletów na loty obsługiwane przez Austriana, Swissa i Brussels Airlines. Wywołała gniew światowego dostawcy zaawansowanych rozwiązań technologicznych dla branży turystycznej i lotniczej, Amadeusa IT z Madrytu. Hiszpanie, konkurujący z Sabre i Travelport, kontrolujący 42 proc. rynku stwierdzili, że decyzja Lufthansy ukarze podróżujących, bo wyższe koszty IT nałożone na agencje turystyczne mogą być przerzucone na klientów.

„Ten nowy model utrudnia też porównanie oferty przewoźników i przejrzystość, bo podróżujący będą zmuszeni skorzystać z wielu kanałów, aby znaleźć najlepszą taryfę. Ostatecznie przemysł turystyczny jako całość może stracić na takim modelu dystrybucji" — podkreślił Amadeus.

Transport
Hiszpania, Grecja i Wielka Brytania też mają swoje „Radomie”
Transport
„Mój rower elektryczny” po nowemu. Dopłaty jednak będą, ale dużo mniejsze
Transport
Prezes PPL: Myślimy o partnerze do inwestycji w modernizację
Transport
Finnair odwołuje kolejne loty. Maj ze strajkami
Transport
Czarny tydzień we Francji. Strajkuje załoga kolei SNCF
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku