Pod pismem udostępnionym mediom przez zrzeszenie amerykańskich przewoźników podpisały się American Airlines, United Airlines, Delta Air Lines oraz Southwest Airlines, które są głównymi użytkownikami nowojorskich lotnisk – najbardziej zatłoczonych w kraju.
Kłopot z obsadą wież kontroli lotów
To zwolnienie miałoby obowiązywać aż do 2027 roku. Jako powód amerykańscy przewoźnicy podają obawy o bezpieczeństwo wykonywanych operacji w sytuacji chronicznego braku pełnej obsady stanowisk kontrolerów ruchu lotniczego. W ciągu kilku ostatnich lat lawinowo rósł popyt na loty do Nowego Jorku. Nie poszło za tym zwiększenie liczby kontrolerów.
Federal Aviation Administration (FAA), czyli regulator rynku lotniczego w Stanach Zjednoczonych, zdaje sobie sprawę z tej sytuacji. Przyznaje, że już wcześniej występowały braki w zapewnieniu pełnej kontroli lotów na lotniskach John F. Kennedy International Airport (JFK), LaGuardia Airport (LGA) oraz Newark Airport (EWR). Ta trudna sytuacja występuje także na waszyngtońskim Reagan National Airport (DCA), gdzie 29 stycznia 2025 r., w wyniku zderzenia samolotu pasażerskiego z wojskowym helikopterem, zginęło 67 osób.
Teraz amerykańscy przewoźnicy domagają się zwolnienia ich z obowiązku wykonania minimalnej liczby operacji – bez ryzyka, że jeśli nie wykorzystają 80 proc. przyznanych im slotów (działek czasowych startów i lądowań), to je utracą.
Czytaj więcej
Prezes Ryanaira, Michael O’Leary, sygnalizuje gotowość rezygnacji z dostaw boeingów, jeśli okaże...