Zatłoczone niebo nad Nowym Jorkiem. Rejsów ma być mniej

Największe amerykańskie linie lotnicze wnioskują do Federal Aviation Administration o zwolnienie z obowiązku wykorzystania wszystkich przyznanych działek czasowych na nowojorskich lotniskach. Chcą tam latać dużo mniej.

Publikacja: 04.05.2025 13:10

Zatłoczone niebo nad Nowym Jorkiem. Rejsów ma być mniej

Foto: Bloomberg

Pod pismem udostępnionym mediom przez zrzeszenie amerykańskich przewoźników podpisały się American Airlines, United Airlines, Delta Air Lines oraz Southwest Airlines, które są głównymi użytkownikami nowojorskich lotnisk – najbardziej zatłoczonych w kraju.

Kłopot z obsadą wież kontroli lotów

To zwolnienie miałoby obowiązywać aż do 2027 roku. Jako powód amerykańscy przewoźnicy podają obawy o bezpieczeństwo wykonywanych operacji w sytuacji chronicznego braku pełnej obsady stanowisk kontrolerów ruchu lotniczego. W ciągu kilku ostatnich lat lawinowo rósł popyt na loty do Nowego Jorku. Nie poszło za tym zwiększenie liczby kontrolerów.

Federal Aviation Administration (FAA), czyli regulator rynku lotniczego w Stanach Zjednoczonych, zdaje sobie sprawę z tej sytuacji. Przyznaje, że już wcześniej występowały braki w zapewnieniu pełnej kontroli lotów na lotniskach John F. Kennedy International Airport (JFK), LaGuardia Airport (LGA) oraz Newark Airport (EWR). Ta trudna sytuacja występuje także na waszyngtońskim Reagan National Airport (DCA), gdzie 29 stycznia 2025 r., w wyniku zderzenia samolotu pasażerskiego z wojskowym helikopterem, zginęło 67 osób.

Teraz amerykańscy przewoźnicy domagają się zwolnienia ich z obowiązku wykonania minimalnej liczby operacji – bez ryzyka, że jeśli nie wykorzystają 80 proc. przyznanych im slotów (działek czasowych startów i lądowań), to je utracą.

Czytaj więcej

Ryanair gotowy zrezygnować z 330 boeingów. To efekt ceł Trumpa

Problem z nadzorem ruchu nie pojawił się dziś

FAA otrzymała podobne pismo rok temu i zgodziła się na zmniejszenie liczby operacji do października 2025 roku. Przy tym amerykański regulator nie zaprzecza, że kontrolerów lotów rzeczywiście brakuje. Już teraz – decyzją FAA – część operacji na nowojorskich lotniskach prowadzona jest przez służby z Filadelfii.

– Jesteśmy przekonani, że braki kadrowe pozostaną krytycznym utrudnieniem w zarządzaniu przestrzenią powietrzną w rejonie Nowego Jorku – czytamy w piśmie wysłanym do FAA.

Czytaj więcej

Gospodarka USA zwalnia, a Donald Trump chce ciąć wydatki z budżetu

Nowojorskie problemy wpływają na ruch w całym kraju

Jeszcze nie rozpoczął się szczyt sezonu przewozowego, który na dobre zaczyna się za kilka tygodni, a na nowojorskich lotniskach już teraz dochodzi do poważnych zakłóceń w operacjach. W ostatnim tygodniu przez kilka godzin samoloty nie odlatywały z lotniska Newark z powodu kłopotów z infrastrukturą i personelem.

Takich sytuacji przewoźnicy chcieliby uniknąć w przyszłości. Wskazują jednocześnie, że trzy czwarte opóźnień i odwołanych lotów wynika z niedociągnięć służb nawigacyjnych. To z kolei przekłada się na opóźnienia na pozostałych lotniskach amerykańskich, ponieważ lotniska nowojorskie są ściśle zintegrowane z całym krajem. Nawet niewielkie odchylenia od rozkładu w Nowym Jorku powodują opóźnienia w reszcie USA.

FAA jest świadoma tych problemów. Niedawno podała, że obecnie potrzeba aż 3,5 tysiąca kontrolerów, aby zapewnić płynność ruchu.

Pod pismem udostępnionym mediom przez zrzeszenie amerykańskich przewoźników podpisały się American Airlines, United Airlines, Delta Air Lines oraz Southwest Airlines, które są głównymi użytkownikami nowojorskich lotnisk – najbardziej zatłoczonych w kraju.

Kłopot z obsadą wież kontroli lotów

Pozostało jeszcze 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Finnair odwołuje kolejne loty. Maj ze strajkami
Transport
Czarny tydzień we Francji. Strajkuje załoga kolei SNCF
Transport
Pakistan zamknął przestrzeń powietrzną dla Indii. Dłuższe loty z Europy do Azji
Transport
Donald Trump stracił cierpliwość do Boeinga. Kupi dla siebie używany samolot
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Transport
Ryanair gotowy zrezygnować z 330 boeingów. To efekt ceł Trumpa
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne