Podróbka pociągu produkowana bez licencji. Siemens pozywa Rosjan

Siemens Mobility LLC, spółka należąca do niemieckiego koncernu Siemens, chce sądownie odzyskać od spółki Uralskie Lokomotywy 1,15 mld rubli. Wniosek został złożony 16 lutego, informuje agencja Interfax.

To już drugi pozew niemieckiego koncernu wobec uralskiej spółki. Pierwszy wniosek został zarejestrowany 12 lutego. Kwota roszczeń również przekracza 1 mld rubli.

Niemiecka Jaskółka nie odleciała daleko

Spółka Uralskie Lokomotywy powstała w 2010 roku na bazie produkcyjnej Zakładów Inżynierii Kolejowej Ural. Było to wspólne przedsięwzięcie firm Siemens i rosyjskiego Sinara Transport Machines. Na Uralu firma produkowała składy szybkiego pociągu „Jaskółka”. To projekt i technologia Siemensa. Uralska spółka miała na niego licencję Siemensa.

Czytaj więcej

Transport

Bruksela sprawdza największego na świecie producenta taboru kolejowego

Komisja Europejska wszczęła pogłębione postępowanie wyjaśniające ws. pomocy publicznej dla filii...

W 2022 roku po rosyjskiej agresji na Ukrainę, Siemens ogłosił zaprzestanie działalności w Rosji. Wycofał z rynku wszystkich swoich specjalistów, technologie i licencje. Po półtora roku - 28 grudnia 2023 r. Rosjanie ogłosili, że w pierwszą podróż na trasie z Jekaterynburga do Kamenska-Uralskiego wyruszył „w pełni rosyjski” pociąg o nazwie „Finist”.

Jak napisała rosyjska gazeta „Kommersant” - w rzeczywistości „Finist” jest zastępującą import wersją „Jaskółki” . Ten skład („Jaskółkę”) „do maja 2022 roku produkowała i serwisowała spółka zależna niemieckiego Siemensa, jednak w związku z sankcjami firma opuściła rynek rosyjski. Po wycofaniu się Niemców produkcja pociągów tego modelu została wstrzymana”.

Komfort „mniej więcej" zachowany

Kirill Jankow, członek Rady Społecznej przy ministerstwie transportu Rosji: „Pociąg „Jaskółka” został wyprodukowany w Rosji na licencji firmy Siemens. Udział części i komponentów, które zastąpiły import, stopniowo rósł, jednak w momencie wprowadzenia sankcji najważniejsze części wciąż pochodziły z importu – to silniki, systemy sterowania. Widać, że znaleźli już sposoby na ich zastąpienie. Nie oznacza to, że wszystko jest w 100 proc. rosyjskie. Jednak uważa się, że nowa wersja „Jaskółki” jest bardziej odporna na sankcje i będzie mogła być w pełni serwisowana w rosyjskich warunkach. Mniej będzie problemów z naprawami, częściami zamiennymi i materiałami eksploatacyjnymi”. Ale czy na pewno?

Producent zapewnia, że „pasażerowie nie zauważą zasadniczych różnic”. Poziom komfortu, do jakiego przyzwyczajeni są pasażerowie „Jaskółki”, w „Finist” zostanie „mniej więcej” zachowany. Pociągi dostępne są w różnych wersjach: dla przedmieść oraz „komfort” do podróży dalekobieżnych.

Finowie zabrali swój pociąg

W odróżnieniu od „Jaskółki” liczba miejsc w nowych pociągach wzrosła o 50, do 416, a toalet – z dwóch do trzech. Oparcia nie są odchylane, nie ma siedzeń naprzeciwko siebie.

Nie ma jednak potrzeby szybkiego zastępowania już wyprodukowanych składów „Jaskółki” takim taborem, gdyż produkowane wspólnie z Siemensem pociągi jeszcze długo nie wyczerpią swoich zasobów, przekonuje Michaił Blinkin, dyrektor naukowy Instytutu Ekonomiki Transportu Wyższej Szkoły Ekonomicznej w Moskwie.

„Jeśli nie będzie problemów z rutynowymi naprawami, wszystkie konstrukcje Siemensa będą trwać przez dziesięciolecia, a nie lata. Pytanie brzmi, czy będziemy w stanie je naprawić?" - pyta retorycznie.