Ale przeciążeni pracą są przede wszystkim kontrolerzy niemieccy, bo przez ten kraj przelatuje większość samolotów na trasach z Europy do Azji. Tam także można się spodziewać kłopotów w najbliższym czasie.
- Linie lotnicze i porty lotnicze ciężko pracowały, aby zapewnić wystarczające zasoby, aby zminimalizować zakłócenia i zapewnić podróżnym punktualne dotarcie na miejsce. Uniemożliwia to brak kontrolerów ruchu lotniczego na poziomie krajowym, zwłaszcza w Niemczech i Francji. Chociaż niektóre obszary wydajności kontrolerów poprawiły się w ciągu 2022 r., pozostajemy niedopuszczalnie poniżej poziomów z 2019 r. - narzeka dyrektor generalny IATA, Willie Walsh.
Czytaj więcej
Na pokładzie samolotu lecącego z Moskwy do Erywania zmarła 60-letnia kobieta. Nie wiadomo, o jaki...
Najpoważniejsze skutki są widoczne na najbardziej zatłoczonych lotniskach w Europie - zwłaszcza na londyńskim Gatwick, oraz we Frankfurcie. Gatwick jest obecnie portem lotniczym o najgorszych wynikach spośród 31 głównych lotnisk ocenionych przez Eurocontrol, organizację zrzeszającą agencje kontroli ruchu lotniczego (ATC).
Drugi co do wielkości londyński port zajmuje dopiero 106. miejsce na 110 portów lotniczych uwzględnionych w rankingu, gdzie wyliczono liczbę opóźnionych i odwołanych lotów. Najmniejsze kłopoty są w Helsinkach, minimalnie większe – w Warszawie, chociaż Eurocontrol zaznacza, że z powodu zamknięcia części przestrzeni nad Polską (z powodu wojny w Ukrainie) na Lotnisku Chopina mogą pojawić się w przyszłości kłopoty z utrzymaniem rozkładu.