Jeśli ktoś chce polecieć tego lata, to powinien już kupić bilety, bo potem będzie drożej?
Z tego, co wiem, to wiele osób na letnie wakacje już kupiło bilety, a linie lotnicze mówią, że dla nich to będzie wspaniałe lato. Niestety, bilety już podrożały.
Na co jeszcze trzeba się przygotować? Pasażerów spotkają niemiłe niespodzianki na lotniskach? A może w powietrzu, bo zrobi się tam tłoczno?
Niestety, niemiłe niespodzianki mogą się zdarzyć w całym lotniczym ekosystemie. Mamy świadomość, że np. jakiekolwiek zakłócenia w sortowni bagażu jednego z ważnych europejskich lotnisk będą miały wpływ na całą siatkę połączeń tego dnia. W tej sytuacji ważne jest, żeby wszyscy uczestnicy lotniczego ekosystemu blisko ze sobą współpracowali i starali się uniknąć zakłóceń, jakich byliśmy świadkiem ostatniego lata, kiedy było naprawdę trudno. Jestem przekonany, że dzisiaj linie lotnicze, lotniska i pasażerowie nie chcieliby powtórki z lata 2022.
Tak, sądzę, że wszyscy będą w tym roku lepiej przygotowani. Ale nie zapominajmy, że nadal odczuwamy efekty pandemii i rosyjskiej agresji na Ukrainę. Musimy pamiętać także, że cywilne linie lotnicze mają w Europie przestrzeń powietrzną pomniejszoną o 20 proc., bo trzeba ją było oddać samolotom wojskowym, a średnio w ciągu roku wróci 95 proc. natężenia ruchu lotniczego sprzed pandemii. Latem 2023 będzie to nawet 105 proc. poziomu sprzed Covid-19. Czyli wszystko musi zostać odpowiednio wcześniej zaplanowane, aby odpowiednie służby mogły sobie poradzić, kiedy pojawią się problemy. Wiele też zależy od sprawności zarządzającego europejską siatką pracownika Eurocontroli. Ale i on nic nie będzie w stanie zrobić, jeśli cały ekosystem nie zadziała.