To najnowsze śledztwo związane z dawną sprawą korupcyjnych praktyk Airbusa na rekordową sumę 4 mld dolarów. Podobne postępowania dotyczące nielegalnych prowizji dla pośredników przy sprzedaży samolotów prowadziły w 2020 r. władze Francji, Wielkiej Brytanii i USA. Tamta sprawa zakończyła się ugodą, Airbus zapłacił w końcu 2022 r. 14 mln dolarów — pisze Reuter.
W końcu stycznia zakończył się 3-letni okres nadzoru nad Airbusem, firma przeszła dogłębne zmiany, wprowadziła nowy system działań zapewniających ich zgodność z prawem, a prezes Guillaume Faury podkreślił przy przedstawianiu bilansu za 2022 r., że to jedno z najważniejszych zadań firmy.
Umowa o leasingu, która interesuje prokuraturę w Lizbonie pochodzi z czasów, gdy TAP, obecnie ponownie należący do skarbu państwa, został sprywatyzowany i znalazł się pod kontrolą firmy Atlantic Venture należącej do amerykańsko-brazylijskiego biznesmena lotniczego Davida Neelemana i do portugalskiego przedsiębiorcy Humberto Pedrosy. W ramach tej umowy, TAP miał zrezygnować z leasingu 12 A350 i zawrzeć nową na wypożyczenie 15 A320neo, 25 A321neo i 13 A330neo, z dostawą w następnych latach.
Czytaj więcej
Airbus przewiduje większy w 2020 r. zysk operacyjny i większe dostawy samolotów po stracie 1,4 mld euro w ramach ugody za odstąpienie od śledztw o korupcję i w związku z ciągłymi problemami z samolotami wojskowymi A400M.
W październiku 2022 ówczesny minister infrastruktury Pedro Nuno Santos powiedział w komisji parlamentarnej, że TAP zlecił audyt umowy lasingowej, bo uważał, że zapłacił więcej za samoloty od ich wartości rynkowej. Według portalu informacyjnego ECO, te dodatkowe koszty wyniosły 254 mln dolarów. Minister stwierdził, bez ujawniania szczegółów, że rząd postanowił przekazać ten audyt prokuraturze, która kilka dni temu potwierdziła przejęcie tej sprawy. „Jest w trakcie postępowania wyjaśniającego i objęta tajemnicą wymiaru sprawiedliwości” — dodała w komunikacie.