Oblegana kolej nie uniknie podwyżek cen biletów

Wkrótce podwyżki na kolei wymusi co najmniej dwukrotny wzrost kosztów energii trakcyjnej oraz coraz większa presja na podnoszenie płac u przewoźników.

Publikacja: 14.06.2022 21:00

PKP Intercity bije frekwencyjne rekordy. W wakacje pasażerów będzie jeszcze więcej

PKP Intercity bije frekwencyjne rekordy. W wakacje pasażerów będzie jeszcze więcej

Foto: shutterstock

Pnące się w górę ceny paliw, które już wkrótce mogą sięgnąć dotąd abstrakcyjnej bariery 10 zł za litr, sprawiają, że już teraz podróż samochodem dla coraz większej liczby zmotoryzowanych staje się nieopłacalna. Spadek popularności samochodu widać zresztą gołym okiem: ruch na drogach jest wyraźnie mniejszy, a kierowcy jeżdżą wolniej, oszczędzając paliwo. Na korkującym się odcinku jednej z najbardziej ruchliwych tras tranzytowych – budowanym fragmencie autostrady A1 pomiędzy Piotrkowem Trybunalskim a Kamieńskiem – zrobiło się teraz znacznie luźniej, niż było jeszcze dwa miesiące temu. Słabnie także ruch samochodów w miastach. Ale trudno się dziwić, bo za równowartość pełnego baku można w Warszawie jeździć komunikacją miejską przez kwartał.

Dodatkowe połączenia

Paliwowy szok cenowy wykorzystuje kolej, a PKP Intercity w maju pobiły frekwencyjny rekord. Teraz chcą wykorzystać rosnącą frustrację kierowców. – W okresie wakacyjnym każdego dnia będzie wyjeżdżać w trasę średnio 436 pociągów – o 11 więcej niż przed pandemią. Pasażerowie będą mieć do dyspozycji dodatkowe połączenia sezonowe, które ułatwią dojazd do najpopularniejszych ośrodków turystycznych w Polsce – informuje Katarzyna Grzduk, rzecznik PKP Intercity. Wakacyjny rozkład zaczął obowiązywać od 12 czerwca.

Spółka, z której pociągów skorzystało od początku tego roku ponad 20,1 mln osób, co jest wynikiem o 8 proc. lepszym niż w takim samym okresie tuż przed pandemią, szuka sposobów na jeszcze szybszy wzrost frekwencji. Ma nim być m.in. oferta Promo wprowadzona z początkiem maja do pociągów kategorii ekonomicznych. – Od tego czasu w każdym tygodniu pociągami PKP Intercity podróżuje ponad milion osób. To około 40–45 proc. więcej niż w analogicznych okresach przed pandemią – dodaje Grzduk.

Podróżnych przybywa także w pociągach przewoźników regionalnych. Przykładem są Koleje Dolnośląskie, od lat notujące systematyczny wzrost liczby pasażerów, który jednak wyhamowała pandemia. Ale spółka podkreśla, że od kilku miesięcy widoczny jest szybki powrót do tendencji sprzed marca 2020 r. – Zarówno w kwietniu, jak i w maju 2022 r. sprzedaż biletów oraz liczba przewożonych pasażerów były rekordowe – mówi Bartłomiej Rodak, rzecznik Kolei Dolnośląskich.

W tym roku rekordowym dla polskiej kolei miesiącem był jak dotąd marzec, w którym pociągami podróżowało 28,4 mln osób, choć spora część to były przejazdy uchodźców z Ukrainy. Natomiast kwiecień dla części przewoźników kolejowych zakończył się ponaddwukrotnym wzrostem liczby pasażerów w porównaniu z 2021 r. Do pociągów wsiadło wówczas ponad 26,9 mln osób, czyli aż o 93 proc. więcej (o blisko 13 mln) w porównaniu z kwietniem ub.r.

Wyniki przewoźników byłyby lepsze niż te raportowane, gdyby udało się wykorzystać istniejący potencjał. – Polska inwestuje dziesiątki miliardów złotych w tory, po których jeżdżą trzy–cztery pociągi w ciągu doby, często o niedopasowanych porach i tylko w dni robocze. To tzw. Alibi-zug, jak z niemiecka określa się ofertę szczątkową, symboliczną, taką, by politycy i urzędnicy zapytani mogli odpowiedzieć, że „przecież pociągi są” – twierdzi Piotr Rachwalski, analityk rynku transportowego.

W Niemczech miesięczny bilet za 9 euro wprowadzony na transport lokalny i regionalny zachęcił do podróżowania koleją tłumy. Ale już wcześniej, podczas Świąt Wielkanocnych, Deutsche Bahn przewiozła o jedną piątą więcej podróżnych niż w 2019 r. Natomiast w pierwszym kwartale obecnego roku frekwencja w pociągach dalekobieżnych sięgnęła 54 proc. w porównaniu z okresem sprzed pandemii, i to pomimo obowiązku zakrywania nosa i ust maskami FFP2.

Będzie drożej

Tymczasem podróżujących pociągami w Polsce już wkrótce może czekać przykra niespodzianka. Szybko drożejący prąd będzie musiał przełożyć się na ceny biletów, bo przewoźnikom mocno wzrosną koszty. Szacuje się, że w porównaniu ze stawkami w obecnych, już kończących się umowach, gdzie za 1 MWh energii trakcyjnej przewoźnicy płacą ok. 400 zł, nowe umowy będą mieć stawki na poziomie ok. 1 tys. zł. Tymczasem energia trakcyjna stanowi ok. 15 proc. w strukturze kosztów uruchomienia pociągu. Do tego dochodzi jeszcze presja na wzrost płac w spółkach kolejowych, co także będzie obciążać ich budżety. – Należy się spodziewać, że podwyżki cen biletów będą u wszystkich przewoźników – twierdzi Jakub Majewski, prezes Fundacji ProKolej.

PKP Intercity ostatnio podnosiły ceny w styczniu 2022 r. Jak twierdzi spółka, była to pierwsza systemowa zmiana cen biletów od lat 2013–2014 i podyktowana została zwiększającymi się kosztami działalności. Pomiędzy 2014 a 2020 r. ich wzrost przekroczył 30 proc. w przeliczeniu na pasażera: wyższych cen energii trakcyjnej (wzrost o 65 proc. w przeliczeniu na pasażera) czy modernizacji taboru i zapleczy technicznych (o ponad 140 proc. w przeliczeniu na pasażera). – Obecnie spółka nie planuje dalszych zmian w tym zakresie – informuje Grzduk.

Drogie paliwa będą napędzać frekwencję także przewoźnikom autobusowym, gdzie stawki mogą być podobne do kolejowych. Przykładowo, jeśli pociąg PKP Intercity z Poznania do Warszawy zwykle kosztuje 58–61 zł, to za przejazd Flixbusem płaci się 48–72 zł. Z kolei samolot LOT-u na tej trasie to wydatek ok. 165–250 zł (bilety kupowane na dzień lub dwa przed podróżą). Tymczasem przejazd samochodem to ok. 200 zł za samo paliwo, do którego trzeba jeszcze doliczyć opłaty za autostradę.

Michał Beim, ekspert Instytutu Sobieskiego

Branża transportowa w Polsce była pełna obaw, czy po pandemii pasażerowie wrócą. Okazało się, że w transporcie lokalnym i regionalnym przewozy pasażerskie zbliżają się do poziomu z 2019 r. Mniejsze liczby widać jedynie w segmencie przewozów biznesowych, gdyż menedżerowie przyzwyczaili się do korzyści czasowych i finansowych, jakie dają telekonferencje. Co prawda szacowanie źródeł zwyżek liczby pasażerów w pociągach dalekobieżnych jest utrudnione, gdyż kolej w Polsce stanowiła ostatnio ważny środek lokomocji dla uchodźców z Ukrainy. Ale mimo to jedna z najwyższych w Europie dynamik zwyżek cen paliw ma istotną rolę dla wzrostu frekwencji w pociągach. Zwyżki liczby pasażerów są obserwowane również w Europie Zachodniej. 

Pnące się w górę ceny paliw, które już wkrótce mogą sięgnąć dotąd abstrakcyjnej bariery 10 zł za litr, sprawiają, że już teraz podróż samochodem dla coraz większej liczby zmotoryzowanych staje się nieopłacalna. Spadek popularności samochodu widać zresztą gołym okiem: ruch na drogach jest wyraźnie mniejszy, a kierowcy jeżdżą wolniej, oszczędzając paliwo. Na korkującym się odcinku jednej z najbardziej ruchliwych tras tranzytowych – budowanym fragmencie autostrady A1 pomiędzy Piotrkowem Trybunalskim a Kamieńskiem – zrobiło się teraz znacznie luźniej, niż było jeszcze dwa miesiące temu. Słabnie także ruch samochodów w miastach. Ale trudno się dziwić, bo za równowartość pełnego baku można w Warszawie jeździć komunikacją miejską przez kwartał.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Airbus Aerofłotu zablokował lotnisko w Tajlandii. Rosji brakuje części do samolotów
Transport
Francuscy kontrolerzy w akcji. Odwołane loty także z Polski
Transport
PKP Cargo traci udziały w polskim rynku
Transport
W Afryce Rosja zbuduje swoje porty. Znane są potencjalne lokalizacje
Transport
Ruszyły inwestycje w Modlinie. Lotnisko planuje duże zmiany