Władze kraju związkowego Nadrenia-Palatynat poinformowały, że nabywcą jest szanghajska firma Yiqian Trading Co. Limited, która kupiła 82,5 procent udziałów w lotnisku. Resztę udziałów wciąż ma kraj związkowy Hesja. Jak pisze tygodnik "Der Spiegel", Hesja też negocjuje sprzedaż swoich udziałów z Yiqian Trading, bo firma chce być jedynym właścicielem tego portu.
Nie wiadomo ile Chińczycy zapłacili za udziały, ale niemiecka prasa pisze, że jest to "dwucyfrowa suma milionowa". Nadrenia-Palatynat będzie partycypować w kosztach utrzymania lotniska, ale tylko, kiedy nowy inwestor wyłoży połowę pieniędzy na nowe inwestycje na lotnisku. Zgodnie z unijnymi zasadami do 2024 roku lotnisko może otrzymać do 50 mln euro wsparcia z budżetu.
Frankfurt-Hahn to międzynarodowy przesiadkowy port lotniczy tanich linii lotniczych usytuowany niedaleko miast Kirchberg (Hunsrück) (10 km) i Simmern/Hunsrück (20 km) w Niemczech. Lotnisko jest położone 130 km na zachód od Frankfurtu nad Menem. Frankfurt-Hahn działa od 1951 roku i zostało zbudowane przez okupacyjne siły francuskie. Do 1993 roku było lotniskiem wojskowym. Teraz korzystają z niego tanie linie lotnicze, głównie Ryanair.
Jednak w ostatnich latach nawet tani irlandzki przewoźnik woli latać z większych lotnisk, np. z Kolonii. W zeszłym roku Hahn obsłużył tylko 2,7 mln pasażerów. Dziesięć lat temu lotnisko miało niemal 4 mln pasażerów rocznie.
Yiqian Trading chce lotniska Hahn używać do przewozów pasażerskich - głównie chińskich turystów oraz rozbudować przewozy towarowe na trasie Niemcy - Chiny. Na lotnisko mogłaby wrócić linia lotnicza Yangtze River Express, która rezygnując w zeszłym roku z lotniska Hahn postawiła je w niezwykle trudnej sytuacji finansowej.