G550 będą nosiły nazwy księcia Poniatowskiego i gen. Pułaskiego, B737 zaś - Piłsudskiego, Dmowskiego i Paderewskiego.
- W przeciągu 9 miesięcy udało się zrealizować całe postępowanie, podpisać umowę, a w przeciągu roku od podjęcia decyzji przez rząd pani premier Beaty Szydło pierwsze samoloty będą na terenie Polski. Już w czerwcu, za kilkanaście dni, pierwszy samolot wyląduje na warszawskim Okęciu. W związki z tym chcieliśmy uczcić to wydarzenie. Postanowiliśmy rozpisać konkurs na nazwę dla każdego samolotu. Tak potocznie będziemy na nie mówili - powiedział Kownacki na konferencji prasowej w czasie XI Międzynarodowej Wystawy Air Fair.
Konkurs na nieoficjalne nazwy dla pięciu samolotów dla VIP-ów, które zostały zakupione w tym, i w ubiegłym roku, Ministerstwo Obrony Narodowej ogłosiło w ubiegły wtorek. Jak poinformował Kownacki, wpłynęło 1400 propozycji, "od tych mniej rozsądnych po bardzo ciekawe i atrakcyjne".
- Zastanawialiśmy się, jaką zbudować narrację, tak żeby nazwy samolotów nie budziły niepotrzebnych emocji i łączyły wydarzenia historyczne, które są ważne dla Polski. Za rok będziemy obchodzić 100-lecie niepodległości i to było punktem odniesienie do tych decyzji. Postanowiliśmy zbudować pewną klamrę historyczną, wybrać najważniejsze osoby w polskiej historii, których imiona mogłyby samoloty nosić - podkreślił.
Wiceszef MON podał, że pierwszy z samolotów G550, który przyleci w czerwcu, będzie się nazywał Józef Poniatowski, a drugi - Kazimierz Pułaski. Przyznał, że nazwanie samolotu imieniem ks. Poniatowskiego jest jego prywatną inicjatywą, a ta postać jest jego bohaterem, idolem i wzorem historycznym.