Paweł Dobosz przyleciał na pokładzie Dreamlinera LOTu z Toronto. Od LOTu, którego był pasażerem i Lotniska Chopina, gdzie okazał się 15,5. mln pasażerem otrzymał upominki, w tym prawo korzystania z VIP Line specjalnej usługi, w ramach której, przy asyście personelu Strefy VIP, na gościa czeka go szybka i „bezbolesna" indywidualna odprawa biletowa, bagażowa i celna oraz kontrola bezpieczeństwa.
Jeśli maszyna nie stoi przy rękawie, osoby korzystające ze statusu VIP dowożone są do samolotu limuzyną.
Już na początku roku wiadomo było, że w 2017 na Lotnisku Chopina „pęknie" liczba przynajmniej 15 mln odprawionych pasażerów wobec 12,8 mln w 2016. W listopadzie 2017 ta liczba sięgnęła 14,6 mln. — W tym momencie obsłużyliśmy już ponad 20 proc. więcej pasażerów, niż w roku ubiegłym, a do Sylwestra pozostało jeszcze kilka dni. Tak dynamiczny wzrost potwierdza, że nasza strategia stawiania na rozwój lotniska pod kątem ruchu tranzytowego oraz lotów dalekodystansowych jest słuszna — mówił Hubert Wojciechowski, dyr. marketingu i PR Lotniska Chopina.
Równie szybko rośnie także liczba pasażerów przewiezionych przez LOT. Adrian Kubicki, szef działu komunikacji korporacyjnej w LOT potwierdził, że linia planuje przewiezienie w tym roku 6,8 mln pasażerów. I lotnisko i polski przewoźnik należą do najszybciej rozwijających się w Europie.
Dla Lotniska Chopina ten szybki wzrost jest jednocześnie źródłem potężnych problemów z malejącą przepustowością stołecznego portu. Teoretycznie Lotnisko Chopina jest w stanie odprawić 20 mln pasażerów rocznie. Teoretycznie, w tym przypadku, oznacza,że byłoby to możliwe, gdyby natężenie ruchu było takie samo w ciągu całej doby.Tymczasem wiadomo,że są dwa szczytu przylotów i odlotów - poranny i wczesno-popołudniowy. Wtedy długie kolejki podróżnych gromadzą się przy kontroli bezpieczeństwa i kontroli paszportowej- zwłaszcza wówczas, gdy odlatują „atlantyki" i azjatyckie rejsy LOTu , Emirates do Dubaju i Qatar Airways do Dohy. Przepustowość dodatkowo zmniejszy się,kiedy od sezonu letniego 2018 zostanie wprowadzona „cisza nocna, tzw Core Night i warszawskie lotnisko nie będzie przyjmowało lotów w godzinach 23.30-5.30. Czyli wówczas, gdy odlatywało i lądowało najwięcej samolotów czarterowych, oraz Wizz Air. Stąd zaczęły się gorączkowe poszukiwania lotnisko, które mogłoby przejąć loty niskokosztowe i czarterowe. Z planów takiej przeprowadzki wykluczony został Modlin,ponieważ został uznany za „lotnisko Ryanaira", a więc trudne dla operowania jakiejkolwiek innej linii lotniczej. W tej chwili, jako niskokosztowy port dla Warszawy coraz częściej wymieniany jest Radom. Gdyby jednak to lotnisko miało zostać uznane za „przedłużenie" portu na Okęciu, musi tam dojść do potężnych inwestycji.