Nie wrócą jednak wszystkie miejsca pracy utracone w czasie kryzysu, a według najnowszych informacji, podczas pandemii COVID-19 pracę straciło aż 88 mln osób.
Czytaj więcej
Ogromny wzrost opłat w lotnictwie będzie szkodliwy dla wzrostu gospodarczego Polski, małych przedsiębiorstw, a w efekcie także dla obywateli - pisze do premiera Mateusza Morawieckiego prezes węgierskich linii lotniczych József Váradi.
Dyrektor generalny IATA, Willie Walsh nie ma dobrych wiadomości dla prezesów linii lotniczych, którzy przyjechali do Bostonu na pierwsze spotkanie od 2 lat. Najgorszy był oczywiście rok 2020 ze stratami 137,7 mld dol. W tym roku linie lotnicze na świecie zanotują 51,8 mld dol. na minusie, czyli więcej, niż prognozowane w kwietniu 47,7 mld dol. W 2022 — 11,6 mld dol. I dopiero wtedy krajowy ruch pasażerski i to już na wszystkich rynkach, wróci do poziomu z 2019.
Bo pasażerowie wracają bardzo powoli. W tym roku będzie ich o 60 proc. miej, niż w 2019 (2,3 mld), za rok o 39 proc. mniej (3,4 mld). Czyli w 2021 wrócimy do przewozów na poziomie 2014 roku. Jedyna dobra wiadomość, to przewozy cargo, które nieustannie rosną i mają rosnąć nadal.W tym roku o 7,9 proc, a za rok o 13,2 proc.
Willie Walsh nie zostawił suchej nitki na branżowych partnerach linii lotniczych — takich jak agencje kontroli ruchu lotniczego, lotniska, firmy handlingowe — które starając się wyrównać własne straty podnoszą opłaty za swoje usługi. Dostało się agencjom europejskim, które żądają średnio o 40 proc. więcej, niż w chwili wybuchu kryzysu, ich kanadyjskim i etiopskim kolegom, którzy chcą od 2022 podnieść opłaty nawigacyjne odpowiednio o 30 i 35 proc. więcej. Nielepsze są lotniska. W USA z możliwości podniesienia opłat skorzystała większość portów, podobnie jest w przypadku amsterdamskiego Schiphol ( o 40 proc. w ciągu 3 lat). Ale rekord pobiło londyńskie Heathrow, które chce pozyskać od linii lotniczych aż o 90 proc. więcej. — Przypomnę co mi powiedzieli ludzie z Heathrow kilka miesięcy temu: Blisko współpracujemy z przewoźnikami w związku z pandemią COVID-19, staramy się jak najlepiej sprostać ich oczekiwaniom i priorytetom jakie wyznaczyli sobie na następne miesiące i lata. Głupka ze mnie robią? ! Czy oni naprawdę myślą, ze podwyżka opłat o 90 proc. rzeczywiście pomoże przewoźnikom? W każdym razie policzyliśmy już, że opłaty nawigacyjne i lotniskowe już kosztowały przewoźników i to tylko w tym roku 2,3 mld dolarów. I jeśli się temu procesowi nie sprzeciwimy, to będzie jeszcze gorzej ! — ostrzega szef IATA.