Rząd niespodziewanie uderza w Ubera i Taxify

Do Komisji Prawnej Rady Ministrów trafił projekt ustawy o transporcie, która może zablokować działalność aplikacji przewozowych.

Publikacja: 21.10.2018 21:00

Rząd niespodziewanie uderza w Ubera i Taxify

Foto: Bloomberg

Ministerstwo Infrastruktury pod obrady rządu przedłożyło zupełnie inny pomysł uregulowania działań pośredników w przewozach, takich jak amerykański Uber czy estońsko-chiński Taxify, niż ten, które wypracowano w maju, w trakcie konsultacji społecznych. Nowy projekt niespodziewanie pojawił się na dzień przed czwartkowymi protestami taksówkarzy.

Poprzedni projekt ustawy o transporcie leżał w szufladach MI od maja. 17 października opracowane przez resort propozycje przepisów trafiły do Departamentu Prawnego w Rządowym Centrum Legislacji z adnotacją, że projekt był już przedmiotem konsultacji i uzgodnień publicznych, a także rozpatrywany był przez Stały Komitet Rady Ministrów 4 października. MI pisze również, że w jego ocenie uwzględnia ustalenia poczynione na tym posiedzeniu i zwraca się o pilne jego rozpatrzenie.

Operatorzy aplikacji, czyli de facto pośrednicy w przewozach, są oburzeni trybem i rodzajem zmian. Nowy projekt wprowadza bowiem np. obowiązek, by pośrednik przy przewozie osób posiadał wpis do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej albo numer w KRS. – Oznacza to, że o licencję na pośrednictwo osób, a w konsekwencji wszystkie czynności dokonywane przez pośrednika, będzie mógł mieć tylko podmiot zarejestrowany na terytorium RP – mówi Arkadiusz Pączka, dyrektor Centrum Monitoringu Legislacji w organizacji Pracodawcy RP.

Według niego niemożliwym będzie więc ubieganie się o licencję przez podmiot zagraniczny prawnie i faktycznie niefunkcjonujący w Polsce. A to oznacza, że Uber czy Taxify, które swoje tzw. centra bilingowe mają za granicą (Uber w Amsterdamie, Taxify w Amsterdamie i Estonii), nie będą mogły działać. Część ekspertów twierdzi, że to niezgodne z unijnym prawem.

Alex Kartsel, szef Taxify na Polskę, wskazuje nam, że taka szybka zmiana projektu na dzień przed protestem taksówkarzy w Warszawie może sugerować, iż miał on uspokoić tę grupę społeczną na kilka dni przed wyborami samorządowymi. – Proponowana nowelizacja ustawy jest pełna nieścisłości i archaicznych rozwiązań, które ograniczają możliwość korzystania z aplikacji przewozowych tysiącom kierowców i pasażerów. Poza wąską grupą taksówkarzy na proponowanych zmianach nie zyskuje nikt – dodaje,

„Rzeczpospolitej" udało się ustalić, że na 12 godzin przed rozpoczęciem protestu przedstawiciele taksówkarzy zostali zaproszeni do siedziby MI. Spotkali się z wiceministrem Markiem Chodkiewiczem. Rozmowy dotyczyły projektu ustawy, ale na spotkaniu zabrakło przewoźników. – Rozmawialiśmy o naszych oczekiwaniach względem ustawy. Wiceminister zapewnił nas, że będzie czuwał nad rozwiązaniami, które uwzględniają nasze postulaty. Czujemy wyraźne wsparcie resortu – nie ukrywa Artur Wnorowski, wiceprzewodniczący związku Warszawski Taksówkarz.

Co ciekawe, część regulacji zawartych w projekcie nie odpowiada samym taksówkarzom. Jarosław Iglikowski, jeden z liderów czwartkowego protestu taksówkarzy, twierdzi, że należy zaostrzyć proponowane regulacje, choć takim zmianom nie sprzyjają resorty cyfryzacji oraz przedsiębiorczości i technologii. Zwolennikiem proponowanych zmian jest natomiast mytaxi. Operator aplikacji łączącej pasażerów z licencjonowanymi taksówkarzami przekonuje, że zmierzają one w kierunku zapewnienia tych samych minimalnych wymogów dla wszystkich kierowców.

Nielegalni przewoźnicy

Z danych Inspekcji Transportu Drogowego (ITD) wynika, że w minionym roku w Polsce przeprowadzono 4664 kontrole podmiotów prowadzących przewóz osób (przewozy okazjonalne, taxi). W sumie stwierdzono przy tej okazji 384 naruszenia obowiązujących przepisów (8,2 proc. przypadków). Najwięcej z nich dotyczyło wykonywania transportu drogowego bez licencji. W br., do sierpnia, kontrole objęły 2674 pojazdy i stwierdzono 135 naruszeń (5 proc.).

Ministerstwo Infrastruktury pod obrady rządu przedłożyło zupełnie inny pomysł uregulowania działań pośredników w przewozach, takich jak amerykański Uber czy estońsko-chiński Taxify, niż ten, które wypracowano w maju, w trakcie konsultacji społecznych. Nowy projekt niespodziewanie pojawił się na dzień przed czwartkowymi protestami taksówkarzy.

Poprzedni projekt ustawy o transporcie leżał w szufladach MI od maja. 17 października opracowane przez resort propozycje przepisów trafiły do Departamentu Prawnego w Rządowym Centrum Legislacji z adnotacją, że projekt był już przedmiotem konsultacji i uzgodnień publicznych, a także rozpatrywany był przez Stały Komitet Rady Ministrów 4 października. MI pisze również, że w jego ocenie uwzględnia ustalenia poczynione na tym posiedzeniu i zwraca się o pilne jego rozpatrzenie.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Zagłuszanie sygnału GPS - poważny problem dla lotnictwa
Transport
Bruksela przywołuje do porządku 20 linii lotniczych. Chodzi o „greenwashing”
Transport
Niemiecki superpociąg lepszy od francuskiego TGV
Transport
Kubańska linia lotnicza bez paliwa. Zmuszona do zawieszenia działalności
Transport
Lotniczy dress code. Jak się ubrać na podróż samolotem
Materiał Promocyjny
20 lat Polski Wschodniej w Unii Europejskiej