W ramach największej prywatyzacji w Hiszpanii od 1997 r. i w Europie od 2011 r. akcje AENA w cenie emisyjnej zaczęły sesję od 65,1 euro, a zakończyły ją na poziomie 70 euro, w pobliżu maksymalnego kursu dnia 70,2 euro. Oznacza to wzrost dzienny o 20,68 proc. a maksymalny o 21,03 proc.
Zdaniem maklerów akcje zyskały, bo dawno nie było tak atrakcyjnej pierwotnej oferty publicznej oraz dzięki perspektywie szybkiego znalezienia się ich we wskaźniku Ibex-35 najważniejszych spółek giełdowych w Madrycie. — Mało jest porównywalnych ofert, a ta firma sporo już zainwestowała, więc teraz będzie w stanie zapewnić sporo gotówki — uznał jeden z nich pracujący w Londynie.
Po sprzedaniu przez publiczny holding Anaire swych 44,6 proc. w AENA w ramach operacji przeznaczonej niemal wyłącznie dla inwestorów instytucjonalnych hiszpański operator uzyskał wartość rynkową ponad 10 mld euro wobec 10,5 mld francuskiego ADP i 5 mld Fraportu, najważniejszych konkurentów europejskich.
Sprzedaż akcji za 3,88 mld euro jest największą w Europie od czasu pozyskania przez szwajcarską Glencore 7,1 mld z debiutu w Londynie w 2011 r. Zależnie od popytu pula akcji będąca w wolnym obiegu może zwiększyć się do 49 proc., ale państwo zachowa kontrolę nad spółką.
Szef rady dyrektorów José Manuel Vargas odrzucił sugestie, że można było ustalić wyższą cenę emisyjną. — Oczekiwania wobec firmy są ogromne, a sprzedaż świadczy, że inwestorzy byli skłonni zapłacić więcej niż za inne możliwości na rynku — powiedział.