Reklama

Wielki rozmach, mało humoru

Grecy organizują igrzyska. Chrapkę na zwycięstwo ma Brutus, przybrany syn Cezara, ale Asterix i Obelix pokrzyżują mu szyki

Publikacja: 10.09.2009 18:56

Wielki rozmach, mało humoru

Foto: Canal+

Film w reżyserii Frédérica Forestiera i Thomasa Langmanna jest słabszy niż poprzednie rysunkowe i aktorskie opowieści o Asteriksie (m.in. „Asterix i Obelix kontra Cezar”, „Asterix i Obelix: Misja Kleopatra”), choć pod jednym względem robi piorunujące wrażenie. Francuzi postanowili udowodnić, że nie są gorsi od Hollywood. Na realizację „Asteriksa na olimpiadzie” wydali bajońską sumę... 80 milionów euro. Niewiele filmów może pochwalić się podobnym budżetem. Warto zobaczyć, na co poszły takie pieniądze.

Na miejsce realizacji wybrano studia filmowe w hiszpańskim Alicante. W nadmorskim plenerze wybudowano imponujące dekoracje, m.in. największą konstrukcję stworzoną na potrzeby kina francuskiego – makietę stadionu olimpijskiego, na której w szranki stają Brutus i dzielni Galowie. Stworzenie scenografii powierzono Aline Bonetto, znanej z pracy na planie filmów Jeana-Pierre’a Jeuneta „Delikatessen”, „Amelia” i „Bardzo długie zaręczyny”. Autorem zdjęć jest Thierry Arbogast, stały współpracownik Luca Bessona.

Niestety, można odnieść wrażenie, że twórców interesował niemal wyłącznie rozmach familijnej opowieści. Do scenariusza się nie przyłożyli. Fabuła jest rozwlekła, a przede wszystkim pozbawiona – tak charakterystycznego dla komiksów o przygodach Asteriksa – humoru. Rene Goscinny i Albert Uderzo prowadzili inteligentną grę z czytelnikiem, pełną cytatów, nawiązań do kultury popularnej. Ośmieszali również francuski szowinizm, regionalne stereotypy. W tej wielopoziomowej konstrukcji każdy czytelnik, bez względu na wiek, mógł znaleźć coś dla siebie. Tymczasem żartom na ekranie brak wyrafinowania, zdarzają się też takie, które przekraczają granice dobrego smaku.

Oklaski należą się natomiast autorom polskiej wersji językowej. Zwłaszcza Borysowi Szycowi i Danielowi Olbrychskiemu. Pierwszy użyczył głosu Brutusowi. Drugi zdubbingował Juliusza Cezara, którego w oryginale zagrał sam Alain Delon. Sceny ich rozmów należą do najlepszych w filmie.

Dla miłośników sportu twórcy przewidzieli kilka smaczków. Na olimpijskiej arenie pojawiają się bowiem: powożący rydwanem wielokrotny mistrz świata w Formule 1 – Michael Schumacher oraz legenda francuskiego futbolu – Zinedine Zidane.

Reklama
Reklama

[i]Asterix na olimpiadzie

13.25 | canal+ | niedziela[/i]

Film w reżyserii Frédérica Forestiera i Thomasa Langmanna jest słabszy niż poprzednie rysunkowe i aktorskie opowieści o Asteriksie (m.in. „Asterix i Obelix kontra Cezar”, „Asterix i Obelix: Misja Kleopatra”), choć pod jednym względem robi piorunujące wrażenie. Francuzi postanowili udowodnić, że nie są gorsi od Hollywood. Na realizację „Asteriksa na olimpiadzie” wydali bajońską sumę... 80 milionów euro. Niewiele filmów może pochwalić się podobnym budżetem. Warto zobaczyć, na co poszły takie pieniądze.

Reklama
Telewizja
Gwiazda „Hotelu Zacisze” nie żyje. Prunella Scales miała 93 lata
Materiał Promocyjny
UltraGrip Performance 3 wyznacza nowy standard w swojej klasie
Telewizja
Nagrody Emmy 2025: Historyczny sukces 15-latka z „Dojrzewania”. „Studio” i „The Pitt” najlepszymi serialami
Telewizja
Legendy i nieco sprośności w nowym sezonie Teatru TV: Fredro spotyka Mickiewicza
Telewizja
Finał „Simpsonów” zaskoczył widzów. Nie żyje jedna z głównych bohaterek
Materiał Promocyjny
Raport o polskim rynku dostaw poza domem
Telewizja
„The Last of Us” bije rekord w Ameryce, a zagrożenie rośnie
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Reklama
Reklama