Czytaj więcej:
W założeniu gośćmi programu mają być postaci związane z kulturą, ale spoza medialnego mainstreamu, „dezerterzy” - z rozmaitych powodów - z głównego obiegu kultury. Reprezentanci różnych pokoleń i postaw światopoglądowych mają opowiadać o swojej twórczości w kontekście własnych doświadczeń i wyborów życiowych.
Bohaterem pierwszego programu jest Tomasz Budzyński (ur. 1962), plastyk z wykształcenia, malarz z zamiłowania, muzyk z przypadku. Komponuje i śpiewa od ponad 30 lat. Założyciel legendarnego zespołu punkowego „Siekiera”, który w latach 80. zdobył w Jarocinie rzesze fanów. Odszedł jednak z kapeli, by założyć kolejną – „Armię”. Duchowość, miłość i śmierć – to tematy jego twórczości – jak zapowiadają we wstępie autorzy programu.
Łukasz Orbitowski zaprosił tego właśnie rozmówcę, bo jak opowiada – jego siła, męskość, wiara w to, co robi, której doświadczył w czasie jednego z koncertów – zrobiły na nim wielkie wrażenie.
- Ja się ciebie Tomku boję – wyznaje Orbitowski gościowi w zdaniu rozpoczynającym program. Jakby przeczuwał, że będzie to niełatwa próba. I tak rzeczywiście jest.
Na początku rozmawiają o tym, co znaczy być mężczyzną i dlaczego dziś męskość jest w kryzysie. Przyczyny takiego stanu rzeczy Budzyński upatruje w „braku figury ojca” i dodaje, że dziś więcej jest marnotrawnych ojców niż synów.
Zauważa, że kiedy pieniądze są najważniejsze, życie staje się karykaturą.