Otwarty został 10 sierpnia 1793 roku, w pierwszą rocznicę upadku monarchii. Chodziło o to, by dzieła, które dotąd mogli oglądać tylko nieliczni – stały się własnością narodu. Ekspozycja składała się z 537 obrazów, a Luwr - Głównym Muzeum Sztuk Pięknych.
Wszystko jednak zaczęło się od słynnej „Mona Lisy”, która trafiła do królewskiej kolekcji prawie 500 lat temu. Po zwycięskiej bitwie pod Marignano król Franciszek I sprowadził do Francji 62-letniego wówczas Leonarda da Vinci, który zamieszkał w zamku Amboise sąsiadującym z królewską posiadłością. Niedomagający już wtedy artysta wciąż pracował nad trzema dziełami: „Świętą Anną”, „Świętym Janem Chrzcicielem” i „Giocondą”. Choć ocalało wiele dokumentów z tamtych czasów, to istnieją tylko poszlaki, że zostały zakupione przez Franciszka I i pewność - że to właśnie te trzy arcydzieła stały się zalążkiem królewskiej kolekcji. 200 lat później, za czasów Ludwika XIV – kolekcja była już imponująco rozbudowana. Choć król gustował przede wszystkim w rzeźbach, (kazał je rozmieszczać w ogrodach Wersalu) to nabył i wspaniałe obrazy Correggia, Caravaggia, Tycjana, a także ryciny takich mistrzów jak Durer czy Holbein.
Czytaj więcej
Pokazane w poniedziałek, dostępne w VOD, „Metro. 30 lat później" wpisało się w nieudany sezon telewizyjnej sceny.
Opowieść o Luwrze i zgromadzonych w nim dziełach spleciona jest ściśle z historią Francji i Europy. Kiedy pod koniec XVIII wieku wojska Bonapartego okupowały Wenecję, francuscy komisarze wskazywali najcenniejsze znajdujące się tam dzieła sztuki, które miały wzbogacić francuski Luwr. Wśród setek zrabowanych arcydzieł z pałaców, kościołów, a nawet zbiorów papieskich były m.in. „Gody w Kanie Galilejskiej” Veronese oraz „Stygmatyzacja św. Franciszka” Ambrogiotto di Bondone, zwanego Giotto. Akcję nazwano „artystycznym podbojem Włoch”. Tym sposobem w 1800 roku Luwr był niezwykle bogaty i zyskał przydomek „zabytku zabytków”. O jego potędze zaświadczała gigantyczna galeria 1400 obrazów arcydzieł tworzących historię sztuki europejskiej.
W wyniku kolejnych przywłaszczeń zbiory powiększone zostały do około 6 tysięcy obrazów. I chociaż trudno pochwalać ten sposób kolekcjonowania, to ówczesne skondensowanie arcydzieł w Luwrze – nie miało sobie równych w Europie. Nie trwało jednak długo i już nie miało się powtórzyć.