Pusty dom” to rozgrywana w konwencji thrillera, zmieszanego z elementami komedii obyczajowej, baśni i historii miłosnej opowieść o tajemniczym rozwozicielu ulotek reklamujących jakąś restaurację. Nie wiemy o nim do końca właściwie nic (przez cały film nie wypowiada ani jednego słowa). Porusza się wypasionym motocyklem, ale chyba jest bezdomny. Włamuje się bowiem do mieszkań i domów, których mieszkańcy nie wyrzucili jego ulotek, a więc prawdopodobnie wyjechali gdzieś na dłużej. Niczego nie kradnie, chce tylko trochę pomieszkać. Bierze kąpiel, przebiera się w ubrania nieobecnych, korzysta z barku. W zamian robi ręczne pranie, naprawia zepsute sprzęty, pielęgnuje rośliny i na koniec robi sobie zdjęcie na tle rozwieszanych na ścianach fotografii. Pewnego dnia włamuje się do domu, w którym co prawda nie ma gospodarza, za to jest jego żona ze śladami niedawnego pobicia na pięknej twarzy. Kobieta nie wzywa policji, lecz bez słowa wsiada na motocykl nieznajomego, by towarzyszyć mu w kolejnych włamaniach...
Film Kim Ki-duka to przede wszystkim niezwykle oryginalna, rozgrywana bez słów historia miłosna dwojga samotnych, wyobcowanych z otaczającej ich rzeczywistości ludzi. Para bohaterów stale milczy, ale czujemy, że świetnie wsłuchują się wzajemnie w siebie. Porozumiewają się gestami, spojrzeniami, tworząc tylko dla siebie nowy język.
[i]wtorek | Pusty dom
20.10 | ale kino! | Dramat obyczajowy. Korea Południowa, Japonia 2004[/i]