[b]Rz: Święta Wielkiejnocy to szczególna możliwość spojrzenia na tajemnicę życia i śmierci Chrystusa. Pan miał niezwykłą okazję przyjrzeć się tej postaci, grając ją przed laty w filmie Andrzeja Wajdy „Piłat i inni”…[/b]
[b]Zbliżenie - [link=http://www.rp.pl/temat/355194_Zblizenie.html]Czytaj więcej[/link][/b]
[b]Wojciech Pszoniak:[/b] To była właściwie moja pierwsza rola filmowa i od razu o tak wielkim ciężarze gatunkowym. Bardzo mnie zainteresowała, z wielu względów. Temat wiary i Boga był mi zawsze bliski. Jako młody chłopak chciałem nawet pójść do seminarium duchownego. Wajda zaproponował mi rolę Chrystusa, gdy dobiegałem trzydziestki, więc byłem mniej więcej w wieku swego bohatera. Zapuściłem brodę, ale to było jedynie podobieństwo ikonograficzne, które przecież nie jest najważniejsze. Rozumiałem, że mam zagrać Świętość. A tego się nie da. Próbowałem więc zagrać Czystość, co jest bardzo trudne. Kiedy w filmie Chrystus dostaje w twarz od centuriona, uświadomiłem sobie, że w życiu każdego człowieka są takie chwile, gdy nie reaguje na zaczepki, nie ma w nim chęci odwetu. Takie emocje próbowałem w sobie wytworzyć w tej scenie.
[b]„Piłat i inni” to też spojrzenie na naszą religijność. Łatwo rzucamy oskarżenia na ludzi, którzy żyli w czasach Jezusa i skazali go na śmierć. Ale można zadać sobie pytanie, czy dziś, gdyby pojawił się Mesjasz, nie zareagowalibyśmy podobnie?[/b]
Tłum na Golgocie najpierw wynosi na piedestał, a potem zabija. Taki tłum jest groźny i bardzo niebezpieczny. Myślę, że to, co się stało z Jezusem, najpełniej ukazuje tragizm tej sytuacji. Niedawni przyjaciele, widząc, że dzieje się nikczemność, umywają ręce, inni rzucają kamieniami, plują i krzyczą. Tak jest skonstruowany świat. Zastanawiam się często, dlaczego nagle ktoś uwielbiany przez wielu zostaje skazany na niebyt. Ludzie nieoczekiwanie odwracają się od niego. To leży, niestety, w naszej naturze. Kiedy patrzę na takie sytuacje, myślę o Jezusie. Sądzę, że historia jego cierpienia i śmierci mogłaby się powtórzyć. Pod tym względem ludzkość jednak nie zmądrzała. Nie potrafiła wyciągnąć wniosków.