Reklama

Jak ukraść Księżyc – recenzja filmu animowanego

Publikacja: 10.11.2011 00:19

Jak ukraść Księżyc – recenzja filmu animowanego

Foto: Canal+

Bohaterem tej bajki jest czarny charakter, ale „Jak ukraść Księżyc" pozostaje sympatycznym kinem familijnym.

Gru to złoczyńca zuchwały niczym Fantomas i lubujący się w gadżetach jak James Bond. Jak przystało na najczarniejszy z czarnych charakterów marzy tylko o jednym – zostać najsławniejszym przestępcą świata. Tyle że konkurencja jest ostra, a Gru brakuje olśniewających trofeów. Co prawda ukradł reklamę świetlną z nowojorskiego Times Square, Statuę Wolności i wieżę Eiffla. Ale dwie ostatnie były jedynie kopiami z Las Vegas. Na dodatek przyćmił go młodszy konkurent, który przywłaszczył sobie jedną z egipskich piramid. Gru postanawia się spektakularnie odegrać i ukraść... Księżyc. Potrzebuje tylko rakiety, a także urządzenia o nazwie zmniejszacz, które jest w posiadaniu rywala. Gru adoptuje więc z sierocińca trzy urocze sierotki. Chce wykorzystać dziewczynki do wykradzenia zmniejszacza, ale jak to w bajkach bywa sympatyczne sierotki zmiękczą jego serce.

Gru jest w gruncie rzeczy poczciwy. Tyle że zachowuje się jak duże dziecko, któremu zrzędliwa mama nie okazała w dzieciństwie ciepła i miłości. Dlatego wszystkim robi na złość.

Humor filmu bywa absurdalny, co zapewne docenią dorośli. Z myślą o dzieciach powstały natomiast Minionki. To przezabawni, żółciutcy pomocnicy Gru. Ich upilnowanie graniczy z cudem.

„Pomysł nakręcenia filmu animowanego, w którym głównym bohaterem jest czarny charakter, wydawał nam się ciekawy, a jednocześnie stanowiący spore wyzwanie" – mówi jeden z animatorów filmu. Warto też dodać, że koncept był ryzykowny. Zgodnie z tradycją w bajkach powinny triumfować księżniczki lub szlachetni rycerze. Gru jest ich całkowitym zaprzeczeniem. Za to, że mimo to został bohaterem kina familijnego powinien być wdzięczny pewnemu ogrowi z bagien, który zmienił reguły gatunku.

Reklama
Reklama

Jak ukraść Księżyc 20.00 | Canal+ | NIEDZIELA

Bohaterem tej bajki jest czarny charakter, ale „Jak ukraść Księżyc" pozostaje sympatycznym kinem familijnym.

Gru to złoczyńca zuchwały niczym Fantomas i lubujący się w gadżetach jak James Bond. Jak przystało na najczarniejszy z czarnych charakterów marzy tylko o jednym – zostać najsławniejszym przestępcą świata. Tyle że konkurencja jest ostra, a Gru brakuje olśniewających trofeów. Co prawda ukradł reklamę świetlną z nowojorskiego Times Square, Statuę Wolności i wieżę Eiffla. Ale dwie ostatnie były jedynie kopiami z Las Vegas. Na dodatek przyćmił go młodszy konkurent, który przywłaszczył sobie jedną z egipskich piramid. Gru postanawia się spektakularnie odegrać i ukraść... Księżyc. Potrzebuje tylko rakiety, a także urządzenia o nazwie zmniejszacz, które jest w posiadaniu rywala. Gru adoptuje więc z sierocińca trzy urocze sierotki. Chce wykorzystać dziewczynki do wykradzenia zmniejszacza, ale jak to w bajkach bywa sympatyczne sierotki zmiękczą jego serce.

Reklama
Telewizja
Gwiazda „Hotelu Zacisze” nie żyje. Prunella Scales miała 93 lata
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Telewizja
Nagrody Emmy 2025: Historyczny sukces 15-latka z „Dojrzewania”. „Studio” i „The Pitt” najlepszymi serialami
Telewizja
Legendy i nieco sprośności w nowym sezonie Teatru TV: Fredro spotyka Mickiewicza
Telewizja
Finał „Simpsonów” zaskoczył widzów. Nie żyje jedna z głównych bohaterek
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Telewizja
„The Last of Us” bije rekord w Ameryce, a zagrożenie rośnie
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama