Kino pozostaje wciąż najmniej znaną dziedziną twórczości tego artysty, tym bardziej, że większość tego dorobku została rozproszona. Dali pasjonował się kinem od dzieciństwa. Na pewno pomógł mu w tym zakupiony przez ojca ręczny projektor – jeszcze na korbkę. Salvador miał wtedy 4 lata. Następny rozdział romansu z kinem wyznaczyła zawarta na studiach w Madrycie znajomość z Luisem Bunuelem. Byli bardzo różni, ale ich wyobraźnie świetnie się dopełniały.
Wspólnie zrealizowali w 1929 roku kinematograficzny manifest surrealizmu - głośnego „Psa andaluzyjskiego", a rok później „Złoty wiek" - krytykę ówczesnego społeczeństwa. Ten ostatni stał się bohaterem skandalu, kiedy 3 grudnia 1930 roku był wyświetlany w Studiu 28 – słynnym kinie artystycznym na Montmartrze. Do kina wtargnęła grupa ludzi, która zniszczyła surrealistyczne obrazy wiszące we foyer, a na widownię wrzuciła świece dymne. W efekcie projekcja została przerwana... Film był zakazany aż do 1981 roku! Drogi Bunuela i Dalego rozeszły się, gdy Salvador spotkał Galę, czyli miłość swojego życia, odniósł sukces w USA i został najmłodszym artystą, który trafił na okładkę „Time'a".
Robert Descharnes, fotograf, współpracownik Dalego od lat 50. przedstawia notatki do filmów artysty i opowiada o powstawaniu „Niezwykłej historii koronczarki i nosorożca", która nigdy nie została zmontowana. Dali nie dbał o scenariusz, bardziej interesowała go swoista manipulacja obrazem. Wychowany na filmach niemych był w stanie obejść się bez dźwięku.
Z kolei w zrealizowanym w 1960 roku filmie „Chaos i twórczość" Dali opowiada o stosowanych przez siebie sztuczkach.
- Kluczem do jego filmów jest metamorfoza – uważa Christopher Jones, znawca twórczości artysty. – Jeden obraz przemienia się w inny, a my nawet nie zdajemy sobie sprawy, że ten inny zawiera się w pierwszym. Dali jest prowokatorem usiłującym pobudzić naszą wyobraźnię.