Kino według Salvadora Dali na Planete

Większość nowatorskich filmów słynnego surrealisty przeszła bez rozgłosu - o czym opowiada francuski dokument „Kino według Salvadora Dalego". Premiera w sobotę o 21 w Planete.

Publikacja: 25.10.2014 13:02

"Kino według Salvadora Dali"

"Kino według Salvadora Dali"

Foto: Planete

Kino pozostaje wciąż najmniej znaną dziedziną twórczości tego artysty, tym bardziej, że większość tego dorobku została rozproszona. Dali pasjonował się kinem od dzieciństwa. Na pewno pomógł mu w tym zakupiony przez ojca ręczny projektor – jeszcze na korbkę. Salvador miał wtedy 4 lata. Następny rozdział romansu z kinem wyznaczyła zawarta na studiach w Madrycie znajomość z Luisem Bunuelem. Byli bardzo różni, ale ich wyobraźnie świetnie się dopełniały.

Wspólnie zrealizowali w 1929 roku kinematograficzny manifest surrealizmu - głośnego „Psa andaluzyjskiego", a rok później „Złoty wiek" - krytykę ówczesnego społeczeństwa. Ten ostatni stał się bohaterem skandalu, kiedy 3 grudnia 1930 roku był wyświetlany w Studiu 28 – słynnym kinie artystycznym na Montmartrze. Do kina wtargnęła grupa ludzi, która zniszczyła surrealistyczne obrazy wiszące we foyer, a na widownię wrzuciła świece dymne. W efekcie projekcja została przerwana... Film był zakazany aż do 1981 roku! Drogi Bunuela i Dalego rozeszły się, gdy Salvador spotkał Galę, czyli miłość swojego życia, odniósł sukces w USA i został najmłodszym artystą, który trafił na okładkę „Time'a".

Robert Descharnes, fotograf, współpracownik Dalego od lat 50. przedstawia notatki do filmów artysty i opowiada o powstawaniu „Niezwykłej historii koronczarki i nosorożca", która nigdy nie została zmontowana. Dali nie dbał o scenariusz, bardziej interesowała go swoista manipulacja obrazem. Wychowany na filmach niemych był w stanie obejść się bez dźwięku.

Z kolei w zrealizowanym w 1960 roku filmie „Chaos i twórczość" Dali opowiada o stosowanych przez siebie sztuczkach.

- Kluczem do jego filmów jest metamorfoza – uważa Christopher Jones, znawca twórczości artysty. – Jeden obraz przemienia się w inny, a my nawet nie zdajemy sobie sprawy, że ten inny zawiera się w pierwszym. Dali jest prowokatorem usiłującym pobudzić naszą wyobraźnię.

Jego pomysły podobały się Hitchockowi, który poprosił o wymyślenie koszmaru sennego Gregory Pecka w filmie „Urzeczona" (1944) – i był z efektów bardzo zadowolony.

Amanda Lear, która przyjaźniła się z artystą, opowiada o pokazach filmowych odbywających się w jego domu. Uwielbiał ponoć gwiazdy kina i plotki o nich. - Próbował przespać się z Gretą Garbo – śmieje się Amanda Lear. – Ale mu się to nie udało.

Widzowie dowiedzą się także, dlaczego Dalemu nie pozwolono w „Urzeczonej" Hitchcocka, w jednej ze scen pokryć nagiego ciała Ingrid Bergman żywymi mrówkami. W dokumencie także fragmenty filmów artysty: „Miękki autoportret" (1966), „Impresje z Górnej Mongolii" (1974). Warto.

Telewizja
„The Last of Us” bije rekord w Ameryce, a zagrożenie rośnie
Telewizja
„Duduś”, który skomponowała muzykę „Stawki większej niż życie” i „Czterdziestolatka”
Telewizja
Agata Kulesza w akcji: TVP VOD na podium za Netflixem, Teatr TV podwoił oglądalność
Telewizja
Teatr TV i XIII księga „Pana Tadeusza" napisana przez Fredrę
Telewizja
Teatr TV odbił się od dna. Powoli odzyskuje widownię i artystów