W ubiegłym roku premierowe przedstawienia przygotowywali w Bydgoszczy tacy twórcy polskiego teatru, jak Maciej Prus, Wiktor Rubin czy Grażyna Kania. I to właśnie jej przedstawienie „Nordost” będziemy mieli okazję zobaczyć w sobotę w Teatrze Małym.
Grażyna Kania nie boi się trudnych tematów. Dużo dały jej doświadczenia zebrane w teatrze niemieckim, gdzie przez kilka lat pracowała. W Polsce zadebiutowała wybuchowo. W Teatrze Wybrzeże zrealizowała „Beczkę prochu” Dejana Dukovskiego – bezkompromisowe oskarżenie wojny bałkańskiej i jej skutków odbijających się bezmyślną przemocą na życiu zwykłych ludzi.
W ubiegłym roku jej „Blackbird” z Teatru Dramatycznego, subtelna rozgrywka między dorosłą już ofiarą molestowania seksualnego a mężczyzną, który w ten sposób naznaczył jej przeszłość, reprezentował polski teatr na Festiwalu Kontakt.
Podobnie jest z „Nordost”, przedstawieniem korzystającym z formy docu dramy dla opowieści trzech kobiet o ataku terrorystycznym na Teatr na Dubrowce.
Spektakl jest częścią realizowanego przez Grażynę Kanię teatralnego dyptyku o terroryzmie. Tym razem ma on twarze zdesperowanych kobiet: bojowniczki czeczeńskiej Żury, która mści się za śmierć męża, Łotyszki Tamary, lekarki z pogotowia przy moskiewskim teatrze, również dotkniętej skutkami wojny w Czeczenii, wreszcie Rosjanki Olgi uwięzionej w teatrze z innymi zakładnikami.