Imperium scen Jandy

Och-Teatr – pod taką nazwą w nieczynnym dziś kinie Ochota będzie działać nowa scena teatralna. Poprowadzi ją Fundacja na rzecz Kultury Krystyny Jandy. Wczoraj podpisała umowę w tej sprawie z właścicielem obiektu.

Publikacja: 30.07.2009 11:51

Działalność Och-Teatru 23 października zainaguruje monodram Krystyny Jandy „Ucho, gardło, nóż”. Na z

Działalność Och-Teatru 23 października zainaguruje monodram Krystyny Jandy „Ucho, gardło, nóż”. Na zdjęciu aktorka wraz z córką Marią Seweryn

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński Robert Gardziński

Pierwsze spektakle planujemy na jesieni – mówi Krystyna Janda, szefowa fundacji, która od października 2005 r. z powodzeniem prowadzi teatr Polonia.

[srodtytul]Szlaki są więc przetarte [/srodtytul]

– śródmiejska scena, podobnie jak nowy Och-Teatr, powstała w starym kinie.

– 270 miejsc w Polonii i dwie sceny, które nie mogą działać równocześnie, to już za mało, żeby sprostać oczekiwaniom widzów – podkreśla aktorka.

[srodtytul]Od rana do nocy[/srodtytul]

Och-Teatr przy ul. Grójeckiej 65 przejmie część repertuaru Polonii – głównie tę adresowaną do widza zainteresowanego spektaklami odważniejszymi, poruszającymi trudne tematy społeczne – takie np. jak „Miss HIV”. Nie zabraknie też premier.

– Planujemy przedstawienia dla dzieci, warsztaty edukacyjne dla młodzieży oraz koncerty piosenki literackiej – wymienia jednym tchem Janda, która wczoraj podpisała z Instytucją Filmową MAX-FILM, właścicielem obiektu, umowę na 20-letnią dzierżawę okrąglaka. Jeszcze w poniedziałek nie była pewna, czy zajmie się Ochotą.

Dziś już wiemy, że Och-Teatr nie zrezygnuje też z funkcji kinowej. O to, jak m.in. pogodzić ją z teatrem, zadba Maria Seweryn, córka Jandy.

– Krok po kroku śledziłam powstawanie Polonii. Wykorzystam te doświadczenia w nowym miejscu – mówi. – Myślę, że Ochota, dzielnica, w której niewiele się dzieje, potrzebuje miejsca otwartego przez cały dzień. Dlatego poza bogatym programem artystycznym planujemy też stworzenie kawiarni.

[srodtytul]Urwane negocjacje[/srodtytul]

Opracowanie repertuaru zajęło członkom fundacji zaledwie miesiąc. Tyle trwały bowiem rozmowy z MAX-FILMEM. Ich efekt zaskoczył nie tylko potencjalnych gości nowego teatru.

Dla aktora Jerzego Bończaka oraz reżysera i producenta Witolda Orzechowskiego – jak mówią – był to nóż w plecy.

Duet od roku prowadził rozmowy z MAX-FILMEM w sprawie przejęcia budynku przy Grójeckiej. O umowie z fundacją dowiedział się dopiero z „ŻW”.

– Jesteśmy zniesmaczeni takim postępowaniem – mówią zgodnie Orzechowski i Bończak. Ten drugi dodaje z rozgoryczeniem: – W szkole teatralnej słyszałem od moich mistrzów, że żeby być artystą, trzeba mieć wrażliwość motyla i skórę słonia. Teraz zrozumiałem, co to znaczy.

Wedle koncepcji duetu, w dawnym kinie miał powstać rozrywkowy kino-teatr Joker.

– Pomysł był dobry, ale o jego odrzuceniu zdecydowały kwestie finansowe – nie ukrywa Lech Jaworski, prezes MAX-FILMU, i podkreśla, że fundacja Krystyny Jandy cały ciężar remontu wzięła na swoje barki.

Dla autorów Jokera Jaworski ma już jednak alternatywną propozycję – kino Wisła.

– Można tam jedną salę przeznaczyć na scenę – mówi.

– Można – odpowiada Orzechowski, który nie odrzuca możliwości działania na Żoliborzu. – Tylko jaką mamy pewność, że deklaracje dojdą do skutku?

[srodtytul]Kosztowny remont[/srodtytul]

Budynek Ochoty, za którego dzierżawę fundacja Jandy zapłaci 27 tys. zł miesięcznie, czeka gruntowny remont. Wedle ekspertyz, wykonanych na wiosnę przez właściciela, pochłonie on 8 mln zł.

– Trzeba zacząć od wymiany dachu, instalacji elektrycznych i oczywiście remontu łazienek, które nie przystają już do dzisiejszych standardów – mówi Janda.

Przebudowana zostanie też sala. Zasiądzie w niej ok. 400 osób, a scena nie będzie mieć tradycyjnego kształtu.

Choć inwentaryzacja obiektu rozpoczęła się już wczoraj, szanse na przeprowadzenie wszystkich prac w ciągu trzech miesięcy graniczą z cudem.

– Wystartujemy 23 października, w dniu czwartych urodzin Polonii, choćby spektakle miały się odbyć w prowizorycznych warunkach – zaznacza Janda i dodaje: – Chcemy jak najszybciej działać, pokazać Ochotę mieszkańcom.

Gości w kinie dawno już nie było. Od 2000 r. budynek stoi nieużywany. Ostatnie, zamknięte projekcje odbyły się przed rokiem. Potem zaprojektowane w latach 50. przez Mieczysława Piprka kino definitywnie zamknięto. Na decyzji zaważył zły stan techniczny.

Na początku roku, by ukrócić niepisane plany wyburzenia budynku, Barbara Jezierska, mazowiecki konserwator zabytków, wpisała okrąglak i jego otoczenie na listę zabytków. Stało się tak dzięki aktywności Bończaka i Orzechowskiego.

Pierwsze spektakle planujemy na jesieni – mówi Krystyna Janda, szefowa fundacji, która od października 2005 r. z powodzeniem prowadzi teatr Polonia.

[srodtytul]Szlaki są więc przetarte [/srodtytul]

Pozostało 96% artykułu
Teatr
Kaczyński, Tusk, Hitler i Lupa, czyli „klika” na scenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Teatr
Krzysztof Warlikowski i zespół chcą, by dyrektorem Nowego był Michał Merczyński
Teatr
Opowieści o kobiecych dramatach na wsi. Piekło uczuć nie może trwać
Teatr
Rusza Boska Komedia w Krakowie. Andrzej Stasiuk zbiera na pomoc Ukrainie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Teatr
Wykrywacz do obrazy uczuć religijnych i „Latający Potwór Spaghetti” Pakuły