Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Aktualizacja: 12.09.2015 14:16 Publikacja: 12.09.2015 14:07
Foto: Fotorzepa/Piotr Guzik
Miał w swym dorobku aktorskim kilkanaście ról filmowych to jednak największą pasją zawsze był dla niego teatr. Przygodę z nim rozpoczął od końca lat 60. ub. wieku kiedy studiował aktorstwo w warszawskiej PWST. Po zdobyciu dyplomu w 1970 wraz z Małgorzatą Dziewulską, Ryszardem Perytem i grupą aktorów zakłada Puławskie Studio Teatralne przy Zakładach Azotowych w Puławach. Młodzi artyści zafascynowani fenomenem Jerzego Grotowskiego postanowili krzewić wśród robotników ambitny teatr. Wystawili m.in. „Misterium Buffo” Włodzimierza Majakowskiego, „Świeczka zgasła” Aleksandra Fredry i „Niedźwiedzia” Antoniego Czechowa, „Noc tysięczną drugą” Cypriana Norwida „Teatr cudów” Cervantesa. Studio stworzone z głębokiej pasji społecznikowskiej działało tylko trzy sezony. Potem jak większość zespołu Piotr Cieślak wrócił do Warszawy i zaangażował się jako aktor do Teatru Studio. Wystąpił w kilku spektaklach Józefa Szajny. Potem trafił do zespołu tworzonego przez Zygmunta Hubnera Teatru Powszechnego. Z tym teatrem związał się jako aktor, a potem po ukończeniu w 1978 roku wydziału reżyserii warszawskiej PWST – reżyserem i jednym z głównych współpracowników Zygmunta Hubnera. Niektórzy uważali go za naturalnego następcę Hubnera. Debiutem reżyserskim Cieślaka była sztuka „Gdy obudzą się rankiem” Szukszyna. Cieślak najchętniej sięgał po dramaturgię XX wieku. m.in. „Czwartkowe damy” Bellona, „Wydział” Williamsona „Godzinę kota” Enquista. Reżyserował teksty Bertolta Brechta, inscenizował m.in. „Matkę” Babla i „Volpone” Jonsona. „Nikiformy” Redlińskiego. Krytycy zwracali uwagę, że reżyseruje w sposób dyskretny, "przezroczysty", umiejętnie prowadząc aktora.
Społeczny teatr pokazuje jako głównych bohaterów również postaci ze świecznika władzy. Tak jest w prowokacyjnej „Personie. Ciele Bożeny” Jędrzeja Piaskowskiego i Huberta Sulimy z Teatru Zagłębia w Sosnowcu.
W związku z końcem kontraktu dyrektorskiego Karoliny Ochab zespół artystyczny Nowego Teatru, jednej z najważniejszych europejskich scen, zwrócił się do ministry Wróblewskiej i prezydenta Trzaskowskiego o nominację na dyrektora Michała Merczyńskiego.
Spektakl „Piękna Zośka” z Teatru Wybrzeże oraz muzyczno-teatralne widowisko kaszubskie„Wòlô Bòskô” z Danutą Stenką w Operze Narodowej wpisują się w nurt opowieści o kobiecych dramatach na wsi.
Najważniejsze krajowe spektakle i premiera „Quanty” Łukasza Twarkowskiego wypełnią program 17. Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego Boska Komedia w Krakowie (6-16 grudnia). „Elisabeth Costello" Krzysztofa Warlikowskiego zagrana będzie trzy razy.
Bank wspiera rozwój pasji, dlatego miał już w swojej ofercie konto gamingowe, atrakcyjne wizerunki kart płatniczych oraz skórek w aplikacji nawiązujących do gier. Teraz, chcąc dotrzeć do młodych, stworzył w ramach trybu kreatywnego swoją mapę symulacyjną w Fortnite, łącząc innowacyjną rozgrywkę z edukacją finansową i udostępniając graczom możliwość stworzenia w wirtualnym świecie własnego banku.
„Latający Potwór Spaghetti” o tym, jakim bezsensem są dla pisarza i reżysera wiara w Boga i religie, to najmocniejszy spektakl sezonu. Dla osób wychowanych w katolicyzmie bolesny, ale oczyszczający jak rachunek sumienia. Na pewno wyzwalająco śmieszny.
W „Pułapce na myszy” Agathy Christie aktorzy Ateneum pokazują, że umieją grać na różnych instrumentach równocześnie. Czy to jeden z najlepszych spektakli roku? Niewykluczone.
W grudniu, dokładnie w pierwszej dekadzie grudnia, a jeszcze dokładniej: w dzień św. Mikołaja, Stanisław Tym wyruszył w kolejny rejs. Tym razem już ostateczny.
Społeczny teatr pokazuje jako głównych bohaterów również postaci ze świecznika władzy. Tak jest w prowokacyjnej „Personie. Ciele Bożeny” Jędrzeja Piaskowskiego i Huberta Sulimy z Teatru Zagłębia w Sosnowcu.
Spektakl „Kochany, najukochańszy” powstał z miłości do twórczości Wiesława Myśliwskiego.
Najważniejsze krajowe spektakle i premiera „Quanty” Łukasza Twarkowskiego wypełnią program 17. Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego Boska Komedia w Krakowie (6-16 grudnia). „Elisabeth Costello" Krzysztofa Warlikowskiego zagrana będzie trzy razy.
„Latający Potwór Spaghetti” o tym, jakim bezsensem są dla pisarza i reżysera wiara w Boga i religie, to najmocniejszy spektakl sezonu. Dla osób wychowanych w katolicyzmie bolesny, ale oczyszczający jak rachunek sumienia. Na pewno wyzwalająco śmieszny.
W „Plus Minus” (nr z 30 listopada) Bartosz Nosal pisze o czterdziestoleciu polskiej legalnej kasety VHS. W łódzkim Teatrze Powszechnym przez jej pryzmat można się przyjrzeć polskiemu kapitalizmowi w sztuce Marcina Bałczewskiego. A także Polsce i Polakom po 1989 r.
„Miłość”, premiera Teatru Telewizji z 25 listopada prowokuje do rozważań o artystycznych walorach i granicach przyzwoitości dotyczących pełni autorstwa tekstu. Spektakl dostępny jest w VOD.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas