Niemcy o spektaklu Marty Górnickiej: Szkoła empatii wobec Wschodu Europy

Owacjami na stojąco przyjęła berlińska publiczność niemiecką premierę nowego spektaklu Marty Górnickiej „Matki. Pieśń na czas wojny“ przygotowanego w koprodukcji i wystawionego na scenie teatru Maxima Gorkiego w Berlinie.

Publikacja: 09.11.2023 14:12

Marta Górnicka

Marta Górnicka

Foto: Esra Rotthoff

21 kobiet w różnym wieku z Ukrainy, Białorusi i Polski z 10-letnią Poliną z Kijowa na czele stoi w zwartym szyku na pustej scenie. „Kiedy ptaki wracają na wiosnę i życie się budzi, kobiety i dzieci w Ukrainie chodzą od domu do domu i śpiewają piosenkę zwaną „szczedriwką“ - rozpoczyna spektakl Polina.

To pieśń o szczęściu i zdrowiu wszystkich ludzi - starych, biednych i tych, którzy walczą na wojnie. I teraz, mimo, że jest jesień, chór śpiewa dla nas tę „szczedriwkę“ - „Na zdrowie dobrym ludziom“. W spektaklu szczedriwki łączą się z tradycyjnymi pieśniami ukraińskimi, sloganami politycznymi i osobistymi wspomnieniami performerek.

Wojna w Ukrainie

„Jesteśmy bohaterkami wojny“ - mówią w chórze kobiety. „Nie wystarcza nam rola opłakujących kości zabitych“. Stoją w zwartej grupie, czasami w mniejszych formacjach, lub przechodzą na przód sceny, jakby po to, żeby spojrzeć nam głębiej w oczy. W niemal militarnym szyku, świadome swej siły, kobiety skandują, śpiewają i oskarżają świat o ciągle nowe wojny i nowe nieszczęścia.

Czytaj więcej

Janda, Olbrychski, Seweryn i konkurs szlagierów sezonu

Na czarnej ścianie za nimi wielkimi białymi literami wyświetlane są tytuły poszczególnych części wieczoru. Bo naczelnym tematem jest wojna Rosji w Ukrainie. Aktorki śpiewają o traumie kobiet i dzieci gwałconych i torturowanych na oczach bliskich: „O przemocy“, „O gwałcie“ - mówi chóralny protest.

Z ironią podsumowują stosunek Europy do tej wojny: „To skandal, że Wschód jest tak daleko“ i nucą kołysankę o dwóch kotkach ze słowami „Aaa, Europa“, by zaraz stwierdzić że „Europa potrzebuje terapii“.

Szkoła empatii

Broń tych kobiet to opowieść o losie każdej z nich. Uchodźczynie z Charkowa, Irpienia czy Kijowa w krótkich słowach dzielą się z nami swym losem, i to, jak opowiadają swoje historie, nikogo nie pozostawia obojętnym i potwierdza słowa Marty Górnickiej o chórze, jako kolektywie współczesnych Kasandr.

Czytaj więcej

Jacek Cieślak: Monika Strzępka i Dramatyczny. Czy feministka może być przemocowa?

Ale ten projekt reżyserki wyróżnia najbardziej jego niezapomniana forma muzyczna, wspaniałe głosy występujące solo, w grupach i w chórze. Spektakl kończy się głośnym apelem „Never again“, w który włącza się burza oklasków.

Olaf Kühl, znany tłumacz literatury polskiej, był autorem niemieckich napisów do spektaklu. Po premierze mówi: „Jestem pod ogromnym wrażeniem. Tekst, który jest bardzo mocny, tłumaczyłem nie znając spektaklu, ale on działa 1000-krotnie silniej na scenie, z udziałem tego chóru.“

Krytycy teatralni podkreślają wyjątkowość tej trwającej godzinę inscenizacji. „Ta godzina to wieczność i obezwładniające przerażenie“ - pisze recenzent „Der Tagesspiegel“, Rüdiger Schaper, tytułując swój tekst „Szkoła empatii“.

Berliner Zeitung mówi o „Wunderwaffe“ Marty Górnickiej przeciw wojnie. „Ten wieczór tworzy opowieść chóru polegająca na sile indywiduum. Opowiada on o ciemnej sile i jasnym człowieczeństwie - pisze recenzentka Doris Meierhenrich.

A radio rbb podsumowuje „jaka szkoda, że Wschód jest tak daleko“.

"Matki. Pieśń na czas wojny", koncepcja i reż. Marta Górnicka

Fundacja Chór Kobiet w koprodukcji m.in. z Teatrem Powszechnym w Warszawie i Maxim Gorki Theater w Berlinie

21 kobiet w różnym wieku z Ukrainy, Białorusi i Polski z 10-letnią Poliną z Kijowa na czele stoi w zwartym szyku na pustej scenie. „Kiedy ptaki wracają na wiosnę i życie się budzi, kobiety i dzieci w Ukrainie chodzą od domu do domu i śpiewają piosenkę zwaną „szczedriwką“ - rozpoczyna spektakl Polina.

To pieśń o szczęściu i zdrowiu wszystkich ludzi - starych, biednych i tych, którzy walczą na wojnie. I teraz, mimo, że jest jesień, chór śpiewa dla nas tę „szczedriwkę“ - „Na zdrowie dobrym ludziom“. W spektaklu szczedriwki łączą się z tradycyjnymi pieśniami ukraińskimi, sloganami politycznymi i osobistymi wspomnieniami performerek.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Teatr
"Wypiór". Mickiewicz był hipsterem i grasuje na Zbawiksie
Teatr
Krystyna Janda na Woronicza w Teatrze TV
Teatr
Łódzki festiwal nagradza i rozpoczyna serię prestiżowych festiwali teatralnych
Teatr
Siedmioro chętnych na fotel dyrektorski po Monice Strzępce
Teatr
Premiera spektaklu "Wypiór", czyli Mickiewicz-wampir grasuje po Warszawie
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił