Polsko-norweski głos w obronie tolerancji

Studenci ostatniego roku Akademii Teatralnej w Warszawie oraz ich odpowiednicy z Norwegii przygotowali pod kierunkiem Piotra Chołodzińskiego spektakl „Aaron”, który po kilku pokazach w Polsce pojechał teraz na Vega Scene w Oslo.

Publikacja: 29.03.2023 10:37

Polsko-norweski spektakl studencki z gościnnym udziałem Jana Englerta

Polsko-norweski spektakl studencki z gościnnym udziałem Jana Englerta

Foto: Zuzanna Mazurek/Mat. Pras.

Piotr Chołodziński to twórca kilku ciekawych spektakli. Najgłośniejsze z nich to telewizyjna „Elektra” z Krystyną Jandą w roli tytułowej, witkacowska „Matka” w krakowskim Teatrze STU z Janem Peszkiem, czy „Fernando Krapp napisał do mnie ten list” z Januszem Gajosem i Mariuszem Benoit w warszawskim Teatrze Powszechnym. Od prawie 20 lat pracuje w Norwegii, gdzie jako reżyser teatralny i operowy często sięga po polską literaturę, zwłaszcza Witkacego.

Teraz Piotr Chołodziński zdecydował się na ciekawy eksperyment: zrealizowanie spektaklu z udziałem studentów aktorstwa obu krajów, do którego zaprosił też studentów Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie. Bazą wspólnych działań artystycznych jest napisana specjalnie na tę okazję sztuka Vanessy Goldman „Aaron”. Aktorzy porozumiewają się w czterech językach: angielskim, polskim, norweskim i hebrajskim.

Czytaj więcej

Jan Bończa-Szabłowski: Dworczyk w opałach

Tytułowy bohater (grany przez studenta AT Szczepana Kajfasza) przyjeżdża z Norwegii do Polski po poświadczenie swego żydowskiego pochodzenia potrzebne do ślubu z Rebeką z Izraela. Decyzję o ślubie mocno popierają rodzice Aarona, w tym ojciec (Jan Englert). Podróż do Polski okazuje się dla Aarona czasem intensywnych emocji i doznań. W tym samym co on hotelu na krakowskim Kazimierzu zatrzymuje się też młody neonazista Haakon (Peder Ulven). Obaj stanowią skrajne przeciwieństwa. Po pierwszym pełnym oskarżeń spotkaniu, kiedy ujawniają się wzajemne uprzedzenia religijne i rasowe, pojawia się nieoczekiwanie rodzaj namiętności, nad którą obaj nie potrafią zapanować. Aaron przyjechał do Polski, by poznać historię rodziny, a tak naprawdę poznaje swoją naturę.

Piotr Chołodziński, który nigdy nie krył swej fascynacji Witkacym, w „Aaronie” także wychodzi poza tradycyjny teatr

Spektakl jest nie tylko ciekawym głosem wykrzyczanym przez młodych w obronie tolerancji, ale także szansą lepszego poznania i wzajemnej wymiany doświadczeń studentów z Polski i Norwegii. Widać wyraźnie, że Norwegowie dużą wagę przykładają do sprawności fizycznej. Grający Haakona Peder Ulven na początku przypomina bardziej dbającego o wygląd kulturystę niż aktora. Sytuacja zmienia się, gdy wchodzi w relacje z Aaronem.

Pięknie ruchowo rozegrana jest też pantomimiczna scena Haakona z Matką. Miriam Sogn bez słów potrafi opowiedzieć o wielkiej miłości, przywiązaniu i trosce o syna. W przypadku Matki narzeczonej Aarona, Rebeki, granej przez Dorotę Landowską, o miłości i trosce decyduje siła słowa. Szczepan Kajfasz z dużym wyczuciem prezentuje rozterki Aarona usidlonego, rozdartego między powinnością wobec religii, oczekiwaniami rodziny i poczuciem winy wobec Rebeki (ciekawa rola Kamili Najduk) a namiętnością, która pojawiła się nagle i nieoczekiwanie.

Piotr Chołodziński, który nigdy nie krył swej fascynacji Witkacym i skutecznie próbuje realizować jego sztuki w Skandynawii, w „Aaronie” także wychodzi poza tradycyjny teatr. Stąd grana na żywo muzyka, projekcje wideo oraz sceny nawiązujące do znanych obrazów. Odważna scena miłosna obu bohaterów nawiązuje bez wątpienia do malarstwa Tamary Łempickiej. W warszawskim Teatrze Collegium Nobilium spektakl wywołał spore zainteresowanie, ciekawe, jak zareagują na niego widzowie norwescy.

Piotr Chołodziński to twórca kilku ciekawych spektakli. Najgłośniejsze z nich to telewizyjna „Elektra” z Krystyną Jandą w roli tytułowej, witkacowska „Matka” w krakowskim Teatrze STU z Janem Peszkiem, czy „Fernando Krapp napisał do mnie ten list” z Januszem Gajosem i Mariuszem Benoit w warszawskim Teatrze Powszechnym. Od prawie 20 lat pracuje w Norwegii, gdzie jako reżyser teatralny i operowy często sięga po polską literaturę, zwłaszcza Witkacego.

Teraz Piotr Chołodziński zdecydował się na ciekawy eksperyment: zrealizowanie spektaklu z udziałem studentów aktorstwa obu krajów, do którego zaprosił też studentów Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie. Bazą wspólnych działań artystycznych jest napisana specjalnie na tę okazję sztuka Vanessy Goldman „Aaron”. Aktorzy porozumiewają się w czterech językach: angielskim, polskim, norweskim i hebrajskim.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Teatr
Siedmioro chętnych na fotel dyrektorski po Monice Strzępce
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Teatr
Premiera spektaklu "Wypiór", czyli Mickiewicz-wampir grasuje po Warszawie
Teatr
„Równi i równiejsi” wracają. „Folwark zwierzęcy” Orwella reżyseruje Jan Klata
Teatr
„Elisabeth Costello” w Nowym Teatrze. Andrzej Chyra gra diabła i małpę
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Teatr
Zagrożone sceny. Czy wyniki wyborów samorządowych uderzą w teatry