Niemcy poznają tajemnice Putina

Inwazja Rosji na Ukrainę była jednym z wątków tegorocznej edycji festiwalu Dni Lessinga w hamburskiej Thalii, jednym z najważniejszych niemieckich teatrów.

Publikacja: 12.02.2023 12:21

Magda Szpecht podczas spektaklu „CYBER ELF”

Magda Szpecht podczas spektaklu „CYBER ELF”

Foto: Tomasz Domagała

Korespondencja z Hamburga

Niemiecki teatr od początku wojny stanął po stronie Ukrainy, dając ofiarom reżimu Putina mocne wsparcie, którego nie mogła zlekceważyć nawet bardziej zachowawcza część niemieckiego społeczeństwa. Kuratorzy Dni Lessinga dobrze wyczuli potrzebę dyskusji o Ukrainie, która zdominowała festiwal.

Najciekawsze były dwa spektakle wyreżyserowane przez żyjącego na emigracji rosyjskiego reżysera Kiriłła Sieriebriennikowa, ofiarę reżimu Putina, choć są też opinie, że korzysta z pieniędzy jednego z oligarchów. „Wij” według opowiadania Gogola został przepisany na wojenne realia we współpracy z ukraińskim dramaturgiem Bohdanem Pankrukhinem.

W oryginale mamy młodego filozofa z kijowskiego seminarium zmuszonego do trzydniowych modłów przy trumnie córki ukraińskiego bogacza, ale też i jego ofiary. W spektaklu broniący kraju Ukraińcy zmuszają rosyjskiego żołnierza do spędzenia w zbombardowanej szkole trzech nocy z trupem ukraińskiej dziewczyny, którą prawdopodobnie zabił. Rosjanin musi skonfrontować się zarówno ze swoimi chorymi wizjami świata, jak i z prawdziwymi obrazami ukraińskiej wojny i jej ofiar. To one stają się nowym wcieleniem gogolowskiego potwora Wija, wedle legendy zabijającego spojrzeniem w oczy.

„Czarny mnich” Sieriebriennikowa wg opowiadania Czechowa to przejmujące, pełne brutalności studium szaleństwa rozpisane na trzy warianty tej samej osoby. Najbardziej radykalnym z nich, prowadzącym bohatera do samozagłady, jest ten mówiący po rosyjsku. Wypiera się winy, tłumaczy chorobą i wymyśloną legendą o samopowielającym się Czarnym Mnichu. To przykład narracji usprawiedliwiającej każdą podłość. Po takim człowieku zostają tylko ofiary i zgliszcza.

Oba spektakle są ważne w dyskusji o angażowaniu się Niemiec w wojnę po stronie Ukrainy, gdyż dostarczają dowodów na rosyjskie szaleństwo i zbrodnie, zwłaszcza że część niemieckiego społeczeństwa wciąż wierzy w bajki o dobrym wujku Władimirze.

Jednym z dwóch polskich akcentów festiwalu był wykład performatywny Magdy Szpecht „CYBER ELF”, wyprodukowany przez Nowy Teatr, Sirenos i Aefekt. Polska reżyserka opowiadała niemieckiej publiczności o swoich działaniach demaskujących rosyjską propagandę.

Spotkanie publiczności z artystką po spektaklu pokazało, że praca tytułowych Cyber Elfów ma sens, odsłania bowiem najbardziej bezczelne mechanizmy rosyjskiej manipulacji, dając zwykłym ludziom narzędzia do wychwytywania fake newsów kreujących Ukrainę na kraj neonazistowski, co ma z kolei usprawiedliwić rosyjską agresję.

– Wszystkie osoby, które spotkałam w Hamburgu, wyrażały solidarność z Ukrainą, współczucie dla ofiar wojny i nadzieję na pokój – powiedziała Magda Szpecht. – Niektórzy bali się, że wysłanie niemieckich czołgów do Ukrainy doprowadzi do eskalacji konfliktu. Starałam się wtedy tłumaczyć, że Ukraina broni całego zachodniego świata przed rosyjskim autorytaryzmem i terrorem.

Polskiego charakteru nabrały pokazy „Króla Edypa” Nicolasa Stemanna z Schaushpielhaus Zurich dzięki urodzonej w Sokołowie Podlaskim Patrycji Ziółkowskiej. Wybitna aktorka znana z Schaushpielhaus Zurich, Thalia Theater w Hamburgu czy Burgtheater w Wiedniu w tragedii Sofoklesa rozpisanej na dwie aktorki zagrała kilka znakomitych ról, w tym tytułowego Edypa.

Jako że jest jedną z ulubionych aktorek Luka Percevala, był pomysł, by zagrała w jego słynnych warszawsko-krakowskich „3siostrach”. Na przeszkodzie stanęły pieniądze (rzekome wysokie koszty podróży aktorki do Polski). Na biedne teatry nie trafiło, nasza strata, tym bardziej że Ziółkowska w Niemczech jest rozchwytywana, grała na Festiwalu Salzburskim i ma nowe znaczące propozycje.

Korespondencja z Hamburga

Niemiecki teatr od początku wojny stanął po stronie Ukrainy, dając ofiarom reżimu Putina mocne wsparcie, którego nie mogła zlekceważyć nawet bardziej zachowawcza część niemieckiego społeczeństwa. Kuratorzy Dni Lessinga dobrze wyczuli potrzebę dyskusji o Ukrainie, która zdominowała festiwal.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Teatr
"Wypiór". Mickiewicz był hipsterem i grasuje na Zbawiksie
Teatr
Krystyna Janda na Woronicza w Teatrze TV
Teatr
Łódzki festiwal nagradza i rozpoczyna serię prestiżowych festiwali teatralnych
Teatr
Siedmioro chętnych na fotel dyrektorski po Monice Strzępce
Teatr
Premiera spektaklu "Wypiór", czyli Mickiewicz-wampir grasuje po Warszawie
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO