Chodzi o Michała Chorosińskiego, męża Dominiki Figurskiej, który startował w konkursie na dyrektora łódzkiego teatru podlegającego samorządowi zdominowanemu przez Zjednoczoną Prawicę. Przegrał, a jednak niedawno Zarząd Województwa Łódzkiego powołał go na zastępcę dyrektora ds. artystycznych Teatru Jaracza. Zespół artystyczny, jeden z lepszych w kraju, pyta w liście otwartym do marszałka i ministra kultury: "Czy naprawdę uważają państwo, że Michał Chorosiński ze swoim niewielkim dorobkiem artystycznym, bez doświadczenia, kompetencji i zaplecza jest właściwym wyborem?". Jednocześnie władze lansują tezę, że zespół zadeklarował na spotkaniu chęć współpracy. Tymczasem chodzi o związkowa Solidarność. Zazwyczaj skupia administrację i zespół techniczny i w wielu teatrach służy jako oręż w walce z aktorami. Tak było m. in. w Teatrze Polskim we Wrocławiu, obecnie marginalnym, którzy po politycznej pacyfikacji przenieśli się w dużej części do Warszawy - Studia, Powszechnego i TR Warszawa.

Czytaj więcej

Przegrał konkurs, PiS wybrał go na wicedyrektora

Aktorzy napisali: „Obawiamy się, że tak uporczywie popierany przez Urząd Marszałkowski kandydat będzie spolegliwym wykonawcą państwa oczekiwań związanych ze zmniejszeniem liczby premier w sezonie, a co za tym idzie – redukcją zespołu. Nie trzeba być prorokiem, by przewidzieć, że takie »oszczędności« szybko doprowadzą do przeprofilowania naszej sceny, zubożenia i upolitycznienia repertuaru. […] Wzywamy Urząd Marszałkowski do jak najszybszego wycofania się z tej szkodliwej uchwały, a pana Michała Chorosińskiego do złożenia rezygnacji".