- Tworzymy teatr dla ludzi i nie chodzi wcale o schlebianie gustom publiczności tylko o to, żeby widz był równorzędnym partnerem – powiedział Talarczyk odbierając nagrodę. – A jako, że tworzymy na Śląsku, staramy się mówić o wielokulturowości i poplątanej historii tego regionu - dodał.
Ten wątek podjęła w swojej laudacji Dorota Buchwald, która mówiła, że Robert Talarczyk robi wszystko, by jego widzowie „mogli zobaczyć siebie przez teatr”. I że proponuje „nowy sposób myślenia o Śląsku”. Trudno się z tym nie zgodzić. Każdy kto gościł w Katowicach na pokazach ważnych spektakli reżyserowanych przez dyrektora, takich choćby jak niedawna „Pokora” Szczepana Twardocha, mógł zobaczyć, że Teatr Śląski jest dla lokalnej społeczności bardzo ważnym miejscem. Ale nie inaczej działał Robert Talarczyk jako dyrektor Teatru Polskiego w Bielsku-Białej. Nie wszyscy witali go tam z entuzjazmem, ale większość - po ośmiu latach dyrekcji w latach 2005-2013- żegnała z żalem. Przekonał do siebie lokalną społeczność, angażując ją w działania sceny, takie np. jak konkurs na sztukę na temat historii miasta, i tworząc teatr odpowiadający na oczekiwania widzów.
Zaczynał w Chorzowie
Laureat nagrody im. Zygmunta Hübnera przez większą część swojej artystycznej kariery związany jest ze Śląskiem, z którego pochodzi. Zaczynał w chorzowskim Teatrze Rozrywki jako aktor. To właśnie na tej scenie, ponad 20 lat temu, zadebiutował inscenizacją „Ptaśka” Williama Whartona. Szybko okazało się, że ma świetną rękę do przedstawień muzycznych, w czym nie bez znaczenia jest to, że Robert Talarczyk sam pisze piosenki i nieźle radzi sobie jako ich tłumacz. Jako reżyser realizował hitowe przedstawienia z piosenkami takich twórców jak Nick Cave, Marek Grechuta, Jaromir Nohavica, George Brassens, Astor Piazzolla.
Kapituła nagrody im Zygmunta Hübnera przyznała w tym roku także wyróżnienie Złoty Prolog 2021, dla artysty młodego pokolenia. Otrzymał je reżyser Jędrzej Piaskowski
Ale największe sukcesy przyniosły mu spektakle opowiadające o Śląsku. Pierwszym był „Cholonek, czyli dobry Pan Bóg z gliny” według Janoscha (2004), który w katowickim Teatrze Korez został do tej pory zagrany ponad 700 razy. Kolejne to przede wszystkim„Piąta strona świata” według wspomnień Kazimierza Kutza (wyróżniona m.in. Złotą Maską oraz nagrodą festiwalu „Dwa Teatry”), „Wujek 81. Czarna ballada” opowiadająca o tragicznych wydarzeniach z okresu stanu wojennego (autorstwa samego Talarczyka) oraz adaptacje powieści Szczepana Twardocha „Drach” i, wspomniana już, „Pokora”.