Wspólne święto teatralne

Anna Garlicka, dyrektor festiwalu Kontrapunkt

Aktualizacja: 10.04.2008 16:43 Publikacja: 10.04.2008 13:43

Wspólne święto teatralne

Foto: Archiwum

Red

Rz: Przegląd Teatrów Małych Form odbywa się już po raz czterdziesty trzeci. Za każdym razem jest inny – tak jak zmienia się sam teatr. Jaki, pani zdaniem, będzie najsilniejszy kontrapunkt w tym roku? Jakie pomysły czy formy teatralne będą ze sobą najmocniej konkurować?

Anna Garlicka: – Wydaje mi się, że w tym momencie to już nie jest pytanie do mnie ani do kolegów z komisji artystycznej festiwalu, lecz do publiczności. Staraliśmy się wybrać przedstawienia istotne, które w naszym przekonaniu oddają to, co w teatrze polskim dzisiaj ważne, ale jednocześnie układają się w jakąś próbę dyskusji o języku teatralnym, o różnych nurtach estetycznych. Starają się dotknąć ważkich współczesnych problemów. Proszę pamiętać, że to wybór subiektywny dokonany przez pięć osób. A jego ocenę pozostawiamy publiczności. Warto przypomnieć, że współgospodarzami Kontrapunktu są Teatr Lalek Pleciuga, Teatr Współczesny i Ośrodek Teatralny Kana. Nasz festiwal integruje całe środowisko artystyczne Szczecina.

W tym roku na festiwalu bardzo silnie reprezentowane są także spektakle niemieckie. Trzy z nich będą grane na macierzystych scenach w Berlinie – i tam szczecińscy widzowie będą mogli je obejrzeć. Czy taki eksperyment się sprawdzi?

Aby odpowiedzieć na to pytanie, muszę przywołać genezę pomysłu. Szczecin to przecież miasto przygraniczne, na styku Polski, Niemiec i Skandynawii. Miasto, w którym zacierają się granice. A to decyduje o jego oryginalności. Najbliżej jest nam właśnie do Niemiec. Z partnerami niemieckimi systematycznie współpracujemy od 2000 roku. Najpierw były to wspólne projekty z Międzynarodowym Ośrodkiem Poszukiwań Teatralnych Schloss Bröllin koło Pasewalku, potem z Greifswaldem i Berlinem. Teatr niemiecki uważany jest dziś za jeden z najciekawszych w Europie, dlatego też w ubiegłym roku po raz pierwszy zdecydowaliśmy się na zaproszenie spektakli niemieckich do programu konkursowego. Część z nich – inscenizacje René Pollescha, Thomasa Ostermeiera i Franka Castorfa (tę ostatnią poza konkursem) – postanowiliśmy pokazać festiwalowej publiczności właśnie w Berlinie. Ta propozycja została bardzo dobrze przyjęta przez naszych widzów. Co więcej – publiczność zaakceptowała ten pomysł do tego stopnia, że nie zdołaliśmy zapewnić miejsc wszystkim chętnym. Ideę kontrapunktowania polskiego teatru z zagranicznym poszerzyliśmy zresztą jeszcze bardziej. W tym roku w konkursie zaprezentujemy bowiem jedno przedstawienie belgijskie i jedno hiszpańskie. Taka konfrontacja różnorodnych poszukiwań teatralnych okazuje się interesującą dla naszych widzów.

W ramach festiwalu Kontrapunkt ta wymiana odbywa się także w drugą stronę, bo z kolei polskie przedstawienia prezentowane są w Pasewalku i Berlinie.

Tak, i przez tamtejszą publiczność też od lat przyjmowane są bardzo ciepło. W tym roku chciałabym zwrócić uwagę na spektakl „Eine kleine” szczecińskiego Teatru Współczesnego, który pokażemy w Teatrze Studio am Salzufer w Berlinie. Inscenizacja Pawła Kamzy jest adaptacją powieści Artura Daniela Liskowackiego, która miała swoje wydanie również w języku niemieckim, a opowiada o Szczecinie polskim i niemieckim tuż po wojnie. Temat ten może okazać się ciekawy dla niemieckiej publiczności.

A w programie festiwalu Kontrapunkt świetnie rymuje się z głośnym przedstawieniem Jana Klaty „Transfer!”...

... opowiadającym o polskich i niemieckich przesiedleńcach, których losy związane są z historią Europy i historią Wrocławia. Ale te dwa spektakle nie wyczerpują oczywiście tematyki festiwalowych propozycji. Kontrapunkt z założenia prezentuje bardzo różne przedstawienia, podejmujące różną problematykę, stosujące odmienne estetyki i język. Dlatego też w tym roku obok przedstawień polskich, które są mocnym głosem na temat ważnych zagadnień współczesności, znalazło się przedstawienie hiszpańskie. Stoi na przeciwległym biegunie, jeśli chodzi o formę teatralną i ciężar gatunkowy, które do wybranych aspektów rzeczywistości odnosi się w sposób prześmiewczy. Dość powiedzieć, że punktem wyjścia był tu komiks o rewolwerowcu.

Festiwal Kontrapunkt to jednak nie tylko przedstawienia.

Staramy się nadać Kontrapunktowi oblicze festiwalu sztuki, stąd od lat organizujemy imprezy towarzyszące, poszerzające przestrzeń artystyczną festiwalu. Taka formuła ma już swoją tradycję i jak dotąd znakomicie się sprawdza. Na przykład w tzw. dniu zerowym festiwalu zapraszamy na koncert zapowiadający kolejną edycję uznanego już w Europie festiwalu muzyki eksperymentalnej „Musica Genera”. W programie także „Noc performerów” realizowana we współpracy z Miejscem Sztuki Oficyna i prezentująca najciekawsze osiągnięcia tego gatunku artystów polskich i zagranicznych. Od lat proponujemy konferencje, sesje, panele, w tym roku dyskusję „Teatr a postęp”, przygotowaną we współpracy z Uniwersytetem Gdańskim. Staramy się też, by po naszych rozmowach pozostał trwały ślad w postaci publikacji, których w dorobku mamy już pięć. Zatem zapraszamy na promocję nowego tomu podsumowującego ubiegłoroczny panel: „Teatr – terytorium terroru”.

Co jeszcze znajdzie się w programie tegorocznego festiwalu?

Suplementem do sesji będzie pokaz filmów krótkometrażowych związanych z nią tematycznie, przygotowany przez stowarzyszenie Stopklatka. I tradycyjnie dyskusje z twórcami przedstawień. Dopełnienie stanowią dwie wystawy. Pierwsza z nich – „Inscenizacje plastyczne dramatów Stanisława Wyspiańskiego. Wizje artysty i współczesne realizacje” – przygotowana przez Stowarzyszenie Liber pro Arte i Instytut Sztuki PAN, połączona będzie z promocją ostatniego numeru „Pamiętnika Teatralnego” poświęconego właśnie Wyspiańskiemu. Druga – „Małe formy w obiektywie Wojtka Jabłońskiego”, czyli artystyczna dokumentacja chwil minionych – poszerzona będzie o rejestrację wydarzeń i atmosfery trwającego festiwalu. Bo najistotniejsze, że Kontrapunkt to autentyczne spotkanie twórców i publiczności, nasze wspólne szczecińskie teatralne święto.

Rz: Przegląd Teatrów Małych Form odbywa się już po raz czterdziesty trzeci. Za każdym razem jest inny – tak jak zmienia się sam teatr. Jaki, pani zdaniem, będzie najsilniejszy kontrapunkt w tym roku? Jakie pomysły czy formy teatralne będą ze sobą najmocniej konkurować?

Anna Garlicka: – Wydaje mi się, że w tym momencie to już nie jest pytanie do mnie ani do kolegów z komisji artystycznej festiwalu, lecz do publiczności. Staraliśmy się wybrać przedstawienia istotne, które w naszym przekonaniu oddają to, co w teatrze polskim dzisiaj ważne, ale jednocześnie układają się w jakąś próbę dyskusji o języku teatralnym, o różnych nurtach estetycznych. Starają się dotknąć ważkich współczesnych problemów. Proszę pamiętać, że to wybór subiektywny dokonany przez pięć osób. A jego ocenę pozostawiamy publiczności. Warto przypomnieć, że współgospodarzami Kontrapunktu są Teatr Lalek Pleciuga, Teatr Współczesny i Ośrodek Teatralny Kana. Nasz festiwal integruje całe środowisko artystyczne Szczecina.

Pozostało 82% artykułu
Teatr
Krzysztof Warlikowski i zespół chcą, by dyrektorem Nowego był Michał Merczyński
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Teatr
Opowieści o kobiecych dramatach na wsi. Piekło uczuć nie może trwać
Teatr
Rusza Boska Komedia w Krakowie. Andrzej Stasiuk zbiera na pomoc Ukrainie
Teatr
Wykrywacz do obrazy uczuć religijnych i „Latający Potwór Spaghetti” Pakuły
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Teatr
Latający Potwór Spaghetti objawi się w Krakowie