Reżyser Jacek Malinowski przeniósł go na scenę wraz z parą artystów z Wilna: scenografką Giedre Brazyte oraz kompozytorem Antanasem Jasenką, z którymi pracował już przy kilku wcześniejszych przedstawieniach. Sceniczną wizję uzupełniły komputerowe animacje Džiugasa Katinasa. Powstała oryginalna w formie, dynamiczna, a zarazem poetycka opowieść o poszukiwaniu radości życia i o tym, że cieszyć może nie tylko branie, ale też dawanie.
Tytułowa deszczowa kropelka chce się wyróżniać w strudze swoich sióstr i braci. Pewnego dnia postanawia się odłączyć od nich i ruszyć w drogę. Pragnie się napawać pięknem świata i znaleźć wymarzonego partnera do tańca.
Przez pierwszą część scenicznej opowieści deszczynka skupia się wyłącznie na sobie i poszukiwaniu zabaw. Wydarza się jednak coś, co zmienia jej nastawienie. Oto nieokiełznany żywioł ognia odbiera otoczeniu życiodajną wilgoć. Spotkanym przez kropelkę bajkowym bohaterom grozi uschnięcie.
W tej sytuacji deszczynka podejmuje wspaniałomyślną decyzję. Kolejnym przyjaciołom oddaje po cząsteczce siebie. Udaje się jej uratować świat, ale wymarzony taniec przeżyje inaczej, niż planowała.
– Nasza mała hedonistka uczy się empatii. To słowo warto akcentować w rozpędzonym współczesnym świecie, egocentrycznym i nastawionym na kult indywidualności – uważa Malinowski. Jego zdaniem historia deszczynki dowodzi, jak pięknymi i niezwykle potrzebnymi wartościami, także dla bohaterki, stają się współczucie i poświęcenie.