Amerykański urzędnik powiedział agencji Reuters, że Waszyngton wierzy, iż turbośmigłowy samolot zwiadowczy Ił-20, używany do elektronicznego rozpoznania, został przez pomyłkę zestrzelony przez artylerię przeciwlotniczą należącą do syryjskich sił rządowych.
W czasie, gdy samolot zniknął z radarów, syryjskie nadbrzeżne miasto Latakia, znajdujące w pobliżu rosyjskiej bazy lotniczej, do której wracał Ił-20, zostało - jak poinformowały syryjskie media - zaatakowane przez "wrogie pociski", na które zareagowały baterie rakietowe.
Rosyjskie ministerstwo obrony oświadczyło, że samolot wracał do bazy lotniczej Hmeymim w prowincji Latakia, kiedy około godziny 23.00 czasu moskiewskiego zniknął z ekranów radarów.
Samolot znajdował się nad Morzem Śródziemnym, około 35 km od wybrzeża Syrii - poinformowała rosyjska agencja prasowa TASS, cytując komunikat ministerstwa. "Ślad Iła-20 na radarach kontroli lotów zniknął podczas ataku czterech izraelskich samolotów F-16 na syryjskie zakłady w prowincji Latakia" - napisał rosyjski MON. "W tym samym czasie rosyjskie systemy radarów kontroli powietrznej wykryły wystrzelenie rakiety z francuskiej fregaty Auvergne, która znajdowała się w tym regionie" - dodano.