– Wygląda to jak remake reakcyjnych działań władz po burzliwych protestach 2012 roku. Wtedy zaczęła dominować patriotyczna retoryka, przyjęto ustawę zakazującą propagandy homoseksualizmu etc. Obecnie również Kreml próbuje skonsolidować zwolenników na platformie konserwatyzmu, odwołując się do tradycji, religii, identyfikacji narodowej – tłumaczy Makarkin.
Jednak prezydencka propozycja wpisania do konstytucji „państwowotwórczej roli narodu ruskiego” (w języku rosyjskim istnieje rozróżnienie między „ruskim” – związanym z narodowością, i „rosyjskim” – z państwowością) wywołała sprzeciw mniejszości narodowych. – Wszyscy wnieśliśmy wkład w tworzenie tego państwa, utrzymanie państwowych granic i duchowej suwerenności – upomniał autora mufti Tatarstanu Kamil Samigułlin, przedstawiciel największej mniejszości – Tatarów.
– Widać dążenie do wpisania do konstytucji dużej ilości konserwatywnych poprawek, co – zdaniem Kremla – powinno ściągnąć jak najwięcej obywateli na głosowanie – sądzi Makarkin. Wiadomo już, że odbędzie się ono 22 kwietnia. A obywatele będą rozstrzygali o przyjęciu poprawek prezydenta, ponieważ nikt nie ośmieli się odrzucić ich wcześniej w parlamencie czy Trybunale Konstytucyjnym.
Putin jednak postanowił nie wpisywać do ustawy zasadniczej „zwycięstwa w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej” (czyli drugiej wojnie światowej). Zamiast tego znalazł się tam bardziej ogólny zapis o „wielkim bohaterstwie narodu w obronie Ojczyzny” i karach za jego podważanie. Wcześniej opozycjonista Aleksiej Nawalny żartem proponował wpisanie do konstytucji zwycięstw nad Napoleonem oraz Turcją w XVIII i XIX w. – obecna poprawka obejmie również to. Część skonsternowanych ekspertów przestrzega, że uniemożliwi to jakiekolwiek badania historyków i wymianę poglądów między nimi.
Najważniejsze jednak pozostaje niejasne. – Obecne poprawki mają zapewnić bezpieczeństwo w okresie przekazywania władzy (prezydenckiej – red.). Ale jak to się stanie i co będzie z Putinem, trudno przewidzieć – podkreśla Makarkin. Poprawki tworzą jasną zależność rządu od prezydenta, ale też nadają amorficznej obecnie Radzie Państwa prawo rozstrzygania konfliktów między poszczególnymi instytucjami władzy. Jednocześnie pojawią się „dożywotni senatorzy” – wśród nich byli prezydenci. Dodatkowo wpisany zostanie do konstytucji dożywotni immunitet byłych szefów państwa.
– Większość poprawek zostanie uszczegółowiona w ustawach i dopiero one nadadzą kształt przyszłemu ustrojowi. Może też rozwiążą zagadkę Putina – dodał Makarkin.