Kaczyński próbuje godzić Gruzinów

Podczas wizyty w Gruzji Lech Kaczyński przekonywał prezydenta Micheila Saakaszwilego do ustępstw na rzecz opozycji - korespondencja Mai Narbutt z Tiblisi

Publikacja: 23.11.2007 23:33

Saakaszwili odznacza Kaczyńskiego

Saakaszwili odznacza Kaczyńskiego

Foto: AFP

– Odnosimy się z szacunkiem do decyzji o przedterminowych wyborach prezydenckich, pamiętając równocześnie, że powinny się odbywać w warunkach równych szans – mówił dziennikarzom prezydent Lech Kaczyński, wyraźnie odnosząc się do faktu, że w Gruzji wciąż nie działa telewizja Imedi.

Prezentująca poglądy opozycji stacja, zamknięta po demonstracji w Tbilisi 7 listopada, nie odzyskała licencji, mimo że stan wyjątkowy skończył się tydzień temu. Z nieoficjalnych informacji wynika, że Lech Kaczyński uzyskał od Saakaszwilego obietnicę, że w ciągu dwóch dni Imedi odzyska licencję. Z kolei przedstawiciel również zaangażowanej w rozwiązywanie konfliktu w Gruzji OBWE mówił w piątek w Tbilisi, że władze pozwolą jej wznowić nadawanie na początku grudnia.

Oficjalnym celem wizyty prezydenta Kaczyńskiego były obchody czwartej rocznicy rewolucji róż i odebranie najwyższego gruzińskiego odznaczenia, Orderu św. Jerzego.Nieoficjalnie wspominano, że Lech Kaczyński – zaprzyjaźniony z Micheilem Saakaszwilim – podejmie próbę mediacji w konflikcie między prezydentem a opozycją. W Tbilisi był też w piątek litewski prezydent Valdas Adamkus. Przypominało to mediacje w czasie pomarańczowej rewolucji na Ukrainie, w które wspólnie zaangażowani byli przywódcy Polski (Aleksander Kwaśniewski) i Litwy (tak jak teraz – Adamkus).

„Drużba to drużba, a służba to służba” – mówił dziennikarzom jeden z liderów opozycji Lewan Berdzeniszwili, podkreślając, że nikt w kręgach opozycji nie wątpi, że Kaczyński, „jeden z najuczciwszych ludzi w świecie”, mimo osobistej sympatii do Saakaszwilego obiektywnie oceni sytuację w Gruzji.

– Oczekiwaliśmy emocjonalnych wystąpień, nawet inwektyw pod adresem władz Gruzji, a argumentacja opozycji była rzeczowa i pełna konkretów – mówił jeden z polskich dyplomatów o rozmowach z opozycją. Dodał, że władze Gruzji nie negują faktu, że w areszcie znajduje się jeszcze kilka osób zatrzymanych po zamieszkach 7 listopada.

Podczas kilkakrotnych rozmów Kaczyński starał się przekonać Saakaszwilego, że nie powinny być wyciągane konsekwencje prawne wobec osób, które brały udział w demonstracjach w Tbilisi. Miał też mówić, że argumentu o szpiegostwie na rzecz Rosji, jakim posługuje się otoczenie gruzińskiego prezydenta, dyskredytując opozycję, nie należy używać bez konkretnych podstaw i dowodów procesowych.

– Prezydent Saakaszwili jest głuchy na głos rozsądku, wątpliwe więc, że usłucha argumentów prezydenta Polski – przekonywał dziennikarzy Lewan Ber-dzeniszwili, podkreślając, że w przeddzień wizyty Kaczyńskiego w Tbilisi aresztowano siedmiu członków młodzieżowej przybudówki jego Partii Republikańskiej za malowanie napisów „Pamiętamy 7 listopada”.

Na niedzielę opozycja zapowiada wielką demonstrację w centrum stolicy, żądając wznowienia działalności Imedi. Amerykański przedstawiciel koncernu Ruperta Murdocha, mającego pakiet kontrolny Imedi, oświadczył już, że „demonstracja nie jest najwłaściwszym sposobem rozwiązania konfliktu”. Analitycy gruzińscy, z którymi rozmawiała „Rz”, negatywnie oceniają pomysł demonstracji, sugerując, że może doprowadzić do zaostrzenia sytuacji w Gruzji i ponownych zamieszek.

Dawid Usupaszwili - lider opozycji gruzińskiej

Odnieśliśmy wrażenie, że prezydent Polski jest zaskoczony pewnymi informacjami dotyczącymi przyczyn kryzysu w Gruzji. Mówiliśmy mu, że władza podporządkowała sobie cały aparat sprawiedliwości. Najważniejszą informacją, którą staraliśmy się przekazać, jest to, że niezależnie od wyników przedterminowych wyborów prezydenckich Gruzja nadal będzie przyjmować kurs na integrację z instytucjami europejskimi. Jesteśmy zadowoleni, że prezydent Polski przyjechał do Gruzji. Uważamy jednak, że nie może się powtórzyć sytuacja Ukrainy z czasów pomarańczowej rewolucji, gdy politycy polscy z własnej inicjatywy podjęli mediacje. —not.m.n.

Krzysztof Strachota - ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich

Polski prezydent jest najważniejszym politykiem z UE i NATO, który pojechał do Gruzji w tym trudnym okresie. Polskę i Gruzję, a także prezydentów łączą dobre relacje. Na pewno Micheil Saakaszwili liczy się ze zdaniem Lecha Kaczyńskiego w kwestii zapewnienia demokratycznych i wolnych wyborów w styczniu. Będzie to dla Gruzji test, kluczowy dla dalszej współpracy z Unią i NATO. Jeśli go zda, może zatrzeć negatywne wrażenie, jakie powstało po wprowadzeniu przez prezydenta stanu wyjątkowego.

not. awi

– Odnosimy się z szacunkiem do decyzji o przedterminowych wyborach prezydenckich, pamiętając równocześnie, że powinny się odbywać w warunkach równych szans – mówił dziennikarzom prezydent Lech Kaczyński, wyraźnie odnosząc się do faktu, że w Gruzji wciąż nie działa telewizja Imedi.

Prezentująca poglądy opozycji stacja, zamknięta po demonstracji w Tbilisi 7 listopada, nie odzyskała licencji, mimo że stan wyjątkowy skończył się tydzień temu. Z nieoficjalnych informacji wynika, że Lech Kaczyński uzyskał od Saakaszwilego obietnicę, że w ciągu dwóch dni Imedi odzyska licencję. Z kolei przedstawiciel również zaangażowanej w rozwiązywanie konfliktu w Gruzji OBWE mówił w piątek w Tbilisi, że władze pozwolą jej wznowić nadawanie na początku grudnia.

Pozostało 82% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019