Kim jest Barack Obama? Według autora (lub autorów) e-maila o takim właśnie tytule, który krąży po Ameryce, kandydat do demokratycznej nominacji prezydenckiej jest kryptomuzułmaninem związanym z islamskimi fundamentalistami. Tylko udaje chrześcijanina. Jego kenijski ojciec był muzułmaninem. Obama, przebywając jako dziecko w Indonezji, chodził do wahabickiej szkoły – dowiadujemy się z e-maila. „Czy chcesz, by taki człowiek kierował naszym krajem?”, pyta retorycznie autor. Pytani o zdanie w tej sprawie przedstawiciele sztabu Hillary Clinton reagują z dobrze udawanym oburzeniem, odcinając się od treści e-maila – choć wiadomo, że był on rozsyłany przez co najmniej dwie osoby ze sztabu pani senator (już z niego odeszły).
To nie przeszkadzało byłemu senatorowi Bobowi Kerreyowi, który aktywnie uczestniczy w kampanii Hillary Clinton, wielokrotnie powtarzać podczas wieców podobnych insynuacji pod adresem jej rywala. Kerrey pokazał, że nie trzeba uciekać się do kłamstw. Wystarczy parę razy dobitnie podkreślić, że Obama ma na drugie imię Hussein.
W ostatnich latach za mistrza brudnych sztuczek uważany był doradca George’a W. Busha Karl Rove. W 2000 roku o jego umiejętnościach boleśnie przekonał się John McCain w Karolinie Południowej. Przed prawyborami w tym konserwatywnym stanie sztab Busha rozsiał pogłoskę, że McCain jest homoseksualistą, a jego żona narkomanką. McCain przegrał.
W 2004 roku John Kerry (nie mylić z Bobem Kerreyem), który występował jako bohater wojny wietnamskiej, dostał potężny cios od grupy weteranów związanych z republikanami, którzy w serii reklam zarzucali mu tchórzostwo i zdradę.
Teraz Kerry stanął w obronie Obamy, wzywając wyborców demokratycznych, by dali odpór kampanii oszczerstw.