Prawie trzy czwarte Polaków chce, by Polska miała jak najbliższe relacje z pozostałymi krajami Unii Europejskiej. Ameryka i Rosja mają zdaniem ankietowanych mniejsze znaczenie. Tylko 13 procent chce, by to Stany Zjednoczone były najważniejszym partnerem Polski, a 11 procent w takiej roli upatruje Rosję.
– Nie jestem zaskoczony. USA długo i ciężko pracowały na ten nędzny wynik. To efekt złej polityki Waszyngtonu wobec Polski, tego, że ją lekceważy i wykorzystuje – uważa politolog Grzegorz Kostrzewa-Zorbas. Przypomina lata 80. i 90., kiedy Polacy bardzo odczuli amerykańską pomoc. USA wspierały walkę z komunizmem, potem demokratyczną transformację, wreszcie wejście do NATO.
– Ale od tamtego czasu minęło wiele lat. Dla młodego pokolenia to zamierzchła przeszłość. Potem mieliśmy do czynienia z epoką pustych gestów ze strony USA i jednostronnych ustępstw Polski – mówi Kostrzewa-Zorbas. Jako przykład podaje nasz udział w wojnie w Iraku. – W zamian Polska nie uzyskała od Amerykanów żadnych korzyści. USA lekceważyły polskie postulaty, takie jak zniesienie wiz.
Konrad Szymański, europoseł PiS, jest jednak zaskoczo-ny wynikami sondażu. – Bez względu na to, kto rządził w Polsce, Unia Europejska i Stany Zjednoczone zawsze odgrywały ogromną rolę w polskiej polityce międzynarodowej – przyznaje.
Wielu nie zaskakuje natomiast trzecie miejsce Rosji. – W jej stronę patrzą przeciwnicy integracji z UE oraz ci, którzy tęsknią za komunizmem i blokiem wschodnim – mówi Kostrzewa-Zorbas.