Jesteśmy bardzo szczęśliwi. Odliczamy godziny do niepodległości – mówi „Rz” kosowska dziennikarka Jeta Xharra, dyrektorka Bałkańskiej Sieci Dziennikarstwa Śledczego. W piątek kosowski parlament przytłaczającą większością głosów przyjął rezolucję, która w ciągu 24 godzin umożliwi uchwalenie ustaw wdrażających decyzję o suwerenności.
Na ulicach Prisztiny pojawiły się plakaty z wielkim czerwonym sercem wzywające do zachowania spokoju podczas świętowania niezależności: „Radujcie się z godnością”, „Na dobry początek”, „Kosowo wita przyszłość”. Na innych plakatach ozdobionych flagami USA i Unii Europejskiej widnieją podziękowania dla „wszystkich państw, które przyczyniają się i wspierają niepodległość Kosowa”.
– Nareszcie zaczniemy się rozwijać. Przyjadą inwestorzy – mówi Xharra. – Będziemy mieć swoich reprezentantów na zawodach sportowych i podczas wydarzeń kulturalnych, a nawet linie telefoniczne: dziś musimy korzystać z sieci komórkowej operatora z Monako – cieszy się.Skrajnie odmienne nastroje panują wśród Serbów. Dla nich utrata Kosowa, nad którym od dziewięciu lat faktycznie i tak nie mają kontroli, będzie najbardziej traumatyczną chwilą od bombardowań NATO w 1999 roku. Zaprzysiężony w piątek na kolejną kadencję prezydent Boris Tadić zapowiedział, że nigdy nie zaprzestanie walki o „serbskie Kosowo”. Nie będzie to jednak walka zbrojna.
– Użyjemy wszelkich dyplomatycznych, politycznych i gospodarczych środków, by zablokować i odwrócić ten bezpośredni i nieprowokowany niczym atak na naszą suwerenność – oświadczył szef serbskiej dyplomacji Vuk Jeremić na specjalnym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ. Coraz bardziej realny wydaje się podział Kosowa, który znów może pociągnąć za sobą zbrojny konflikt. W piątek zgromadzenie miast i gmin serbskich obradujące w Kosovskiej Mitrovicy postanowiło, że 11 maja przeprowadzi wybory lokalne i regionalne do serbskiego parlamentu Kosowa, lojalnego wobec Belgradu. 120 tysięcy Serbów żyjących w prowincji nie przekonują zapewnienia Hashima Thaciego, że każdy mieszkaniec nowo niepodległego kraju będzie mógł się czuć w nim bezpiecznie.
Rano w Dzienniku Urzędowym UE została opublikowana decyzja w sprawie wysłania do Kosowa misji Unii Europejskiej, złożonej z 1800-1900 policjantów, prawników, sędziów i celników.