Polska nie oddała prowincji

Irakijczycy odwołali w ostatniej chwili uroczystość przejęcia od Polaków kontroli nad prowincją Kadisija. Jako powód podaje się burzę piaskową, zagrożenie zamachem albo brak koordynacji między irackimi władzami a dowództwem amerykańskim

Aktualizacja: 01.07.2008 12:19 Publikacja: 01.07.2008 02:45

Wizyta ministra obrony narodowej Bogdana Klicha w Camp Echo

Wizyta ministra obrony narodowej Bogdana Klicha w Camp Echo

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

Rzecznik władz prowincji oświadczył, że przejęcie przez irackie wojska odpowiedzialności za prowincję odroczono na czas nieokreślony. Strona polska mówi, że uroczystość odbędzie się w lipcu.

Do wczorajszego poranka wydawało się, że wszystko pójdzie zgodnie z planem. Minister obrony Bogdan Klich już w niedzielę poleciał śmigłowcem do bazy położonej niedaleko stolicy prowincji – Diwanii. Dziennikarze, którzy mieli relacjonować uroczystość, siedzieli w poniedziałek w śmigłowcach w Bagdadzie gotowi do lotu do polskiej bazy. Gdy piloci już mieli odrywać maszyny od ziemi, niespodziewanie wyłączyli silniki. – Uroczystość odwołana – usłyszeliśmy.

Rzecznik władz prowincji szejk Ganem Abid Dahasz oświadczył, że przekazanie prowincji opóźni się z powodu braku koordynacji między irackim rządem centralnym i amerykańskimi siłami zbrojnymi.

Nieoficjalnie mówiło się, że chodzi o groźbę zamachu w Diwanii. tego rodzaju uroczystości to bowiem doskonała okazja do ataku dla terrorystów, a o przekazaniu ostatniej polskiej prowincji było głośno od wielu tygodni, zarówno w mediach polskich, jak i irackich. W tych drugich dla zmylenia zamachowców podawano, że uroczystości odbędą się nie 30 czerwca, a 1 lipca.

MON dementuje informacje o groźbie zamachu. Jednak zdaniem naszych rozmówców oficjalna wersja irackich władz o braku koordynacji z Amerykanami nie wyklucza zagrożenia atakiem terrorystycznym.Irakijczycy przejęli już odpowiedzialność za połowę z 18 prowincji. W zeszłym tygodniuAmerykanie odwołali przekazanie im prowincji Anbar. Przyczyną miała być zbliżająca się burza. Media sugerowały jednak, że zmiana terminu miała związek z przeprowadzonym tuż przed uroczystością zamachem, w którym zginęło 20 osób.

Polscy żołnierze mają opuścić Irak najpóźniej do końca października. Przez pięć lat iracka misja kosztowała życie 22 Polaków.

Rzecznik władz prowincji oświadczył, że przejęcie przez irackie wojska odpowiedzialności za prowincję odroczono na czas nieokreślony. Strona polska mówi, że uroczystość odbędzie się w lipcu.

Do wczorajszego poranka wydawało się, że wszystko pójdzie zgodnie z planem. Minister obrony Bogdan Klich już w niedzielę poleciał śmigłowcem do bazy położonej niedaleko stolicy prowincji – Diwanii. Dziennikarze, którzy mieli relacjonować uroczystość, siedzieli w poniedziałek w śmigłowcach w Bagdadzie gotowi do lotu do polskiej bazy. Gdy piloci już mieli odrywać maszyny od ziemi, niespodziewanie wyłączyli silniki. – Uroczystość odwołana – usłyszeliśmy.

Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 965
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 964
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 963
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 961