Pięć lat za pobicie antyglobalistów

Sąd w Genui skazał 15 urzędników na kary więzienia za znęcanie się nad protestującymi po szczycie G8 w 2001 roku. – To skandal – uważają antyglobaliści

Publikacja: 16.07.2008 04:04

Na ławie oskarżonych zasiadło 45 włoskich policjantów, pracowników więziennych oraz lekarzy. Byli oskarżeni o torturowanie 250 aresztowanych podczas szczytu G8 antyglobalistów z Włoch, Wielkiej Brytanii, Irlandii i Polski. Miało do tego dojść w koszarach w Bolzaneto w pobliżu Genui.

Według zeznań świadków antyglobaliści najpierw zostali rozentyglobaliści genuabrani do naga w ramach przeszukania, później opluci i pobici. Kazano im stać godzinami w celach z rękami podniesionymi do góry. Kobietom grożono gwałtem. Jedna z poszkodowanych zeznała, że strażnik groził jej gwałtem za pomocą salami. Według prokuratury zachowanie funkcjonariuszy spełniało cztery z pięciu kryteriów „poniżającego traktowania”. Dlatego zażądała dla oskarżonych kar od pięciu do 20 lat więzienia.

Sąd zdecydował jednak inaczej. 30 oskarżonych zostało uniewinnionych z braku dowodów. Pozostali otrzymali kary od pięciu miesięcy do pięciu lat więzienia. Wszyscy skazani zapowiedzieli apelację. Już teraz wiadomo, że zanim skończy się proces w sądzie apelacyjnym, nastąpi przedawnienie. Prawdopodobnie żaden z nich nie trafi za kratki. Adwokaci poszkodowanych oraz organizacje antyglobalistyczne ostro skrytykowały decyzję sądu. „Ten wyrok to atak na ruchy społeczne i prawo do oporu” – napisała w otwartym liście do trybunału włoska organizacja Supporto Legale.

15 mln euro żądają antyglobaliści od włoskiego rządu. To ponad 70 tysięcy euro od osoby

Podobnego zdania jest międzynarodowa organizacja antyglobalistyczna Gipfelsoli Infogroup. – To skandaliczny wyrok. Nam sądy nie okazują żadnej litości. A policjanci, którzy torturują, mogą żyć dalej jakby nigdy nic – powiedział „Rz” szef biura prasowego organizacji Matthias Monroy. Teraz poszkodowani antyglobaliści chcą walczyć o odszkodowanie od włoskiego rządu. Żądają w sumie ponad 15 milionów euro.

W Genui wciąż toczy się proces w sprawie pobicia przez policjantów 92 antyglobalistów podczas ostatniego dnia szczytu. W sumie podczas dwudniowych zamieszek na szczycie G8 w Genui 500 osób zostało rannych, a jedna zginęła od kul policji.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora a.rybinska@rp.pl

Na ławie oskarżonych zasiadło 45 włoskich policjantów, pracowników więziennych oraz lekarzy. Byli oskarżeni o torturowanie 250 aresztowanych podczas szczytu G8 antyglobalistów z Włoch, Wielkiej Brytanii, Irlandii i Polski. Miało do tego dojść w koszarach w Bolzaneto w pobliżu Genui.

Według zeznań świadków antyglobaliści najpierw zostali rozentyglobaliści genuabrani do naga w ramach przeszukania, później opluci i pobici. Kazano im stać godzinami w celach z rękami podniesionymi do góry. Kobietom grożono gwałtem. Jedna z poszkodowanych zeznała, że strażnik groził jej gwałtem za pomocą salami. Według prokuratury zachowanie funkcjonariuszy spełniało cztery z pięciu kryteriów „poniżającego traktowania”. Dlatego zażądała dla oskarżonych kar od pięciu do 20 lat więzienia.

Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 954
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 953
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 952
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 951