Rosjanie zabici w Osetii

Siedmiu żołnierzy rosyjskich „sił pokojowych” zginęło, tylu samo zostało rannych w wyniku eksplozji w stolicy Osetii Południowej Cchinwali

Publikacja: 04.10.2008 02:16

Rosjanie zabici w Osetii

Foto: AP

Ładunek wybuchowy znajdował się w samochodzie zaparkowanym przy sztabie generalnym. Budynek został uszkodzony, a w promieniu 500 metrów z okien wyleciały szyby. Sześć osób zginęło na miejscu, jedna zmarła w szpitalu. Ranni zostali przewiezieni do Rosji.

Strona rosyjska twierdzi, że dwa samochody marki Łada zatrzymano podczas rutynowej kontroli w wiosce Disewi, położonej w tzw. strefie bezpieczeństwa na granicy osetyjsko-gruzińskiej. Ponieważ przy kierowcach znaleziono broń, zostali pod eskortą przewiezieni do Cchinwali. Podczas przeszukiwania jednego z samochodów nastąpił wybuch.

Rano doszło do innej eksplozji. W rejonie Achalgori, niedaleko gruzińskiej wioski Kwanczabeti i osetyjskiej Armaz, wyleciała w powietrze ciężarówka Ural, zapewne wjechała na minę. Kierowca i pasażer zostali ranni. Minutę wcześniej przejeżdżał tamtędy samochód szefa administracji rejonowej.

[wyimek]„To zamach przygotowany przez gruzińskie służby specjalne” - Eduard Kokojty, prezydent separatystycznej Osetii Południowej[/wyimek]

– To były zamachy terrorystyczne, zorganizowane przez gruzińskie służby specjalne – powiedziała „Rzeczpospolitej” Irina Gagłojewa, rzeczniczka samozwańczych władz separatystycznej Osetii Południowej. Samozwańczy prezydent Eduard Kokojty oskarżył o zorganizowanie zamachu gruzińskie służby specjalne.

Gruzini odrzucają oskarżenia. – To prowokacja, która ma na celu utrzymanie rosyjskich sił pokojowych w Gruzji – oświadczył rzecznik prasowy gruzińskiego MSW.

Podobnego zdania są gruzińscy komentatorzy. – Strefy bezpieczeństwa, w których stacjonują rosyjscy żołnierze, są bardzo dobrze chronione. Zbliża się jednak termin opuszczenia przez Rosjan stref buforowych i stąd ta prowokacja – twierdzi Georgij Laberaszwili z gruzińskiej telewizji Rustawi 2.

Rosja dokonała na początku sierpnia inwazji na Gruzję, która próbowała odzyskać kontrolę nad separatystyczną Osetią Południową. Rosjanie utworzyli strefy bezpieczeństwa wokół Osetii i Abchazji, tłumacząc, że boją się kolejnego gruzińskiego ataku na separatystów. Zwiększyli też dwukrotnie liczebność wojsk w obu republikach i uznali ich niepodległość. Zgodnie z planem pokojowym, wynegocjowanym przez prezydenta Francji, rosyjskie wojska mają opuścić terytorium Gruzji do 10 października, a przestrzegania rozejmu ma pilnować misja UE.

Ministerstwo Obrony Rosji uznało eksplozję za „zamach na porozumienie Miedwiediew – Sarkozy”.

– Rosyjskie wojska opuszczą strefy buforowe, bo, żeby tam zostać, potrzebny jest poważny konflikt, a nie pojedyncze strzały czy eksplozje – przekonuje „Rz” Siergiej Markiedonow, ekspert od konfliktów na Kaukazie rosyjskiego Instytutu Prognozy Wojskowej i Analizy. Jego zdaniem podobnych incydentów może być jednak więcej, bo w regionie jest sporo broni.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorów [link=mailto:t.serwetnyk@rp.pl]t.serwetnyk@rp.pl[/link], [link=mailto:p.koscinski@rp.pl]p.koscinski@rp.pl[/link]

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021