Włoska prokuratura ujawniła, że pod Casal di Principe, skąd działa najpotężniejszy klan camorry, amerykańscy wojskowi od lat wynajmowali luksusową willę od rodziny Antonio Iovine, który od 12 lat jest na liście 30 najbardziej poszukiwanych mafiosów.
Aż 40 spośród około 50 nieruchomości, które władze usiłują przejąć na rzecz Skarbu Państwa jako majątek mafijny, zajmują oficerowie sojuszu północnoatlantyckiego z baz w Bagnoli i Capodichino, płacąc średnio za wynajem trzy tysiące euro miesięcznie. W ten sposób, jak stwierdził szef prokuratury do walki z mafią w Neapolu, przez lata NATO wspierało kasę camorry. Dopiero od kilku miesięcy, w oczekiwaniu na ostateczny wyrok sądu, czynsz wpłacany jest na specjalny fundusz Skarbu Państwa.
Tylko w zeszłym roku w prowincji Caserta skonfiskowano camorze około 100 nieruchomości, głównie luksusowych willi, ale też sklepów, salonów samochodowych i supermarketów o łącznej wartości 100 mln euro.
Śledczy skarżą się, że przejmowanie mafijnego majątku jest trudne, bowiem mafiosi opanowali do perfekcji sztukę prania pieniędzy. Prokuratorzy mają często kłopoty z udowodnieniem, że nieruchomości zapisane na rodziny członków mafii zostały nabyte za pieniądze z nielegalnych dochodów.