– Sztab poparł stanowisko dowództwa Marynarki Wojennej. Wraz z rządem będziemy się zajmować realizacją tego zadania – poinformował wiceszef Sztabu Generalnego generał Anatolij Nogowicyn. – Na razie jest zbyt wcześnie, by mówić o konkretnych punktach stacjonowania. Prowadzimy rozmowy z rządami różnych państw – dodał. Zdaniem generała trzeba wyjaśnić wiele kwestii, przede wszystkim finansowe. – Potrzebujemy stałych baz, a te są kosztowne. Trzeba to bardzo dokładnie rozważyć – dodał.
Eksperci nie mają wątpliwości, że rozrzucenie rosyjskich okrętów po całej kuli ziemskiej ma umocnić wizerunek rosyjskich sił zbrojnych, a tym samym Moskwy jako wpływowego międzynarodowego gracza. W ciągu ostatnich tygodni władze z dumą informowały o sukcesach rosyjskiej fregaty „Nieustraszony”, która pomaga międzynarodowym siłom w Zatoce Adeńskiej u wybrzeży Somalii zwalczać piratów. Kilka dni temu do „Nieustraszonego” dołączyła grupa okrętów floty Oceanu Spokojnego.
Grupa, która wyruszyła z Władywostoku, miała początkowo popłynąć na indyjskie wody, by wziąć udział w manewrach „Indra–2009”. W jej składzie są m.in. niszczyciel „Admirał Winogradow”, holownik ratunkowy „Fotij Kryłow” i dwa tankowce „Pieczenga” i „Borys Butoma”. Do rosyjsko-indyjskich manewrów mają dołączyć okręty Floty Północnej, w której skład wchodzą lotniskowiec „Admirał Kuzniecow”, niszczyciel „Admirał Lewczenko” i jeszcze dwa inne okręty. W programie zaplanowanych na koniec stycznia ćwiczeń są m.in. ochrona statków, walka z piractwem i działania antyterrorystyczne. Na okrętach umieszczono oddziały piechoty morskiej, by mogły w razie potrzeby popłynąć do somalijskich wybrzeży.
W grudniu zakończyły się wspólne manewry Rosji z flotą wenezuelską na Karaibach. Wzięła w nich udział pokazowa grupa rosyjskich okrętów z atomowym krążownikiem rakietowym „Piotrem Wielkim” na czele. Rosyjskie jednostki były też w kubańskich portach. W mediach pojawiły się wówczas informacje o tym, że Moskwa rozważa utworzenie baz morskich właśnie w tych państwach. Władze te informacje dementowały, ale sprecyzowano, że w razie potrzeby mogą skorzystać z tamtejszej infrastruktury.
Poza tym Moskwa prowadzi z Suchumi rozmowy o utworzeniu w Abchazji bazy dla części okrętów Floty Czarnomorskiej stacjonującej obecnie na Ukrainie. Rosjanie chcą też w większym stopniu wykorzystać syryjski port Tartus – który obecnie wykorzystuje do remontowania wpływających do portu rosyjskich statków.