Klapa w Kijowie

Miała być przeciwwaga dla jutrzejszego szczytu w Moskwie. Skończyło się na bezowocnym spotkaniu Juszczenki z prezydentem Słowacji i premier Mołdawii. Na Ukrainę nie przybył ani Lech Kaczyński, ani Valdas Adamkus. Na spotkanie nie miał czasu nawet Radosław Sikorski.

Aktualizacja: 17.01.2009 03:23 Publikacja: 16.01.2009 16:41

Prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko

Prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko

Foto: AFP

Prawdopodobnie bez żadnych wyników zakończyło się zwołane przez prezydenta Wiktora Juszczenkę spotkanie przedstawicieli państw poszkodowanych w ukraińsko-rosyjskim konflikcie gazowym.

[srodtytul]Rozmowy na Ukrainie nie miały sensu?[/srodtytul]

Po zakończeniu rozmów z prezydentem Słowacji Ivanem Gaszparoviczem i premier Mołdawii Zinaidą Grecianii wydano komunikaty, mówiące, iż Juszczenko przekazał im ukraiński punkt widzenia w sporze o błękitne paliwo.

Jak podała kancelaria prezydenta Lecha Kaczyńskiego, w rozmowach brał udział jego wysłannik Michał Kamiński. Nie spotkał się on jednak z dziennikarzami oraz nie odbierał od nich telefonów.

Spotkanie zapowiadane było na Ukrainie jako szczyt bezpieczeństwa energetycznego. Komentatorzy przypuszczali, że Juszczenko organizuje je jako przeciwwagę dla zaplanowanego na jutro w tej samej sprawie szczytu w Moskwie.

Tymczasem szczyt okazał się totalną klapą. Nie przybył na rozmowy Lech Kaczyński, ani nawet szef MSZ Radosław Sikorski.

- Zawsze spotkania z naszymi ukraińskimi przyjaciółmi, mimo że były ich dziesiątki, mają sens - powiedział Lech Kaczyński, pytany o przyczynę nie pojawienia się w Kijowie. Ale - jak dodał - jego "wizyta na Ukrainie miałaby sens, gdyby uczestniczyli w niej także prezydenci Bułgarii, Rumunii".

Więcej o tym dlaczego prezydent nie zdecydował się polecieć do Kijowa i czemu z Juszczenką nie rozmawiał minister Sikorski - piszemy na naszych stronach - [link=http://www.rp.pl/artykul/249366.html]Nie było sensu jechać do Kijowa[/link]

[srodtytul]Nie ma głównego pomysłodawcy spotkania[/srodtytul]

Politycy przybyli do siedziby ukraińskiego prezydenta w południe. Zgromadzonych w centrum prasowym dziennikarzy co chwilę zapewniano, że lada moment rozmowy się rozpoczną, a po nich odbędzie się podsumowująca konferencja prasowa.

Jako dowód na telebimie w prezydenckim centrum prasowym pokazano salę z okrągłym stołem i flagami trzech państw: Ukrainy, Słowacji i Mołdawii. Gdy przez następne trzy godziny obraz na telebimie się nie zmienił, a za stołem nikt nie zasiadł, służby prasowe Juszczenki podały, że rozmowy i konferencja opóźniają się.

Ukraińscy dziennikarze zastanawiając się nad przyczynami opóźnienia spekulowali, że Juszczenko czeka na przylot prezydenta Polski, wymienianego tu jako główny pomysłodawca tego spotkania.

Rzeczniczka Juszczenki Iryna Wannikowa zapewniała, że do Kijowa przyjedzie nie tylko Lech Kaczyński, ale także prezydenci Słowacji i Litwy. Oczekiwań ukraińskiego prezydenta nie zawiódł tylko jeden z nich.

Kiedy stało się jasne, że Lech Kaczyński do Kijowa nie przyjedzie, reporterzy stacji telewizyjnych podawali, że stało się tak przez brak "jedynego w Polsce wolnego" samolotu rządowego. Był on użytkowany przez ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, który również był w stolicy Ukrainy.

Prawdopodobnie bez żadnych wyników zakończyło się zwołane przez prezydenta Wiktora Juszczenkę spotkanie przedstawicieli państw poszkodowanych w ukraińsko-rosyjskim konflikcie gazowym.

[srodtytul]Rozmowy na Ukrainie nie miały sensu?[/srodtytul]

Pozostało 93% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1026
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022